Re: Rower szosowy
Krzyżak napisał(a):
> mysle ze sie zakochasz :) niech ktos kto ma szose w okolicy da
> Ci sie karnac i bedziesz wiedzial, ale uwierz mi ze rozniaca
> miedzy goralem a szosa jest kosmiczna..rower sam jedzie,
> z****iscie przyspiesza i po prostu chce sie pokonywac
> kilometry, ja bym bral w ciemno, z reszta tak kupile pierwsza
> szose.. :)
He he, sam się daj Tomkowi karnąć na Twoim sunnie. Dostanie chłopak orgazmu, a potem poleci, sprzeda meble i telewizor, pożyczy kasy od wujka i kupi od razu takiego odjechanego przecinaka. :D :D :D
kurka, najgorsze jest to, że dobrze wiemy, iż chłop jest skazany na popełnienie jakichś 20 błędów, ale nic nie możemy na to poradzić... :/ Podstawowy błąd to zakup roweru taniego za wszelką cenę. Może się potem okazać, że nie ma czego upgrade'ować...
Tomek, musisz się zdecydować na jakiś standard, który uznasz za zadowalający przynajmniej na taki okres, w którym spokojnie będziesz mógł zgromadzić kasę na coś lepszego. Nie ma nic gorszego, niż kupić rower, a za miesiąc jęczeć i pluć sobie w brodę: A mogłem poczekać i wziąć coś innego! Zanim się zdecydujesz, pogadaj z ludźmi, poczytaj trochę, postudiuj oferty i wyrób sobie własne zdanie w temacie, przynajmniej teoretycznie. Pooglądaj sobie osprzęt w necie, poczytaj o jego działaniu w niezależnych recenzjach. Zastanów się, czy chcesz mieć ramę ze slopem, czy klasyczną. Nie daj sobie wcisnąć czegoś, z czego później nie będziesz zadowolony. Na przykład, po co masz jeździć na ciężkich kołach z klasycznymi piastami i 32 szprychami, skoro możesz mieć przewiewne i sztywne kółka za tę samą cenę? Itd.
Zanim kupisz rower, stań się ekspertem we własnym zakresie, a potem dokonaj świadomego wyboru, żeby żaden głos niesłusznej krytyki nie zachwiał Tobą, kiedy już staniesz się posiadaczem przecinaka szos.
A najważniejsze jest to, by rower był dobrze wypleciony. Wszystko, co wyplecione, jest teraz na czasie.
Gazu, chłopcze, gazu! :D
Yary
0
0