Re: rower szosowy?
~Rysiek 55+
(10 lat temu)
Nie jeździłem na 26" szosowych, o ile takie są, ale na małych kołach mam wrażenie większej podatności na skręty. Szosa, jak sama nazwa wskazuje służy do rozwijania prędkości, zatem:
- nie jeździmy wężykiem, nie omijamy korzeni, nie miesimy piasku na dróżkach. Czyli stabilna jazda do przodu preferuje duże koło.
- dodatkowo rozmiar koła stanowi element całego przełożenia kadencja-prędkość (czy też moment na korbę - siła na bicykl). W rezultacie na tych samych przełożeniach jedzie się szybciej (i ciężej) przy danej kadencji. Oczywiście przy danej mocy na pedał, taka sama prawie moc idzie na rower. Różnica między 26 a 28 na kole jest jak 13, a 14 na tylnej zębatce, czyli 1 bieg.
- na pewno rozpędzanie dużych kółek wymaga więcej energii (moment bezwładności), ale ta energia jest potem zachowana w obracających się kółkach, zatem na szosie nie ma to znaczenia, a przy zabawach w berka i rower-polo ma zasadnicze :)
Niektórzy twierdzą, że cienka opona ma znaczenie tylko jeśli chodzi o opory powietrza i wagę, a opory toczenia na cienkiej są większe. Mnie to nie przekonuje - na twardym i gładkim podłożu, czuję mniejsze opory, ale może mieć na to wpływ gładkość opon, bo na semislickach 26" jednak denerwujące brzęczenie bieżnika ciągle słychać.
Moim zdaniem, jeśli nie cudować z niszowymi wytworami, to jedynym wyborem na szosę są duże kółka. No ale ja jestem znany jako przeciwnik 26" dla dorosłych mężczyzn. Trochę to jak z każdą dyskusją ideologiczną :)
Odczucia moje z małych kółek są takie, że jedzie się jak na składaku. W amatorskiej jeździe różnice prędkości na sprzęcie osiąga się ze sztywności roweru, oporach toczenia, rodzaju kierownicy i wadze roweru. Myślę, że wielkość kółek byłaby drugorzędna. Natomiast dany rodzaj kółek jest zwykle przyczepiony do określonego typu roweru i to decyduje.
Ja bym wybierał gładkie, cienkie opony, mocno napompowane.
4
0