Nie rozumiem co Wy chcecie od trenera / ow reprezentacji.Kadra mogla by grac lepiej gdyby bylo wiecej klubow i zawodnikow,wtedy mozna wybierac - jest wieksze pole manewru.W tej sytuacji nie mozna miec zalu do trenera.Polskie Rugby kuleje i powiedzmy sobie szczerze to jest malo popularny sport w Polsce.Pan Niedzwiedzki czy Jumas czy X czy Y moze cos zrobic gdy duzo zawodnikow ma kontuzje,albo czesc nie dociera na mecz? a finanse smieszne,malo zainteresowania tym sportem itd.
Moim zdaniem wszystko musi ruszyc od podstaw.Najpierw wdrazanie do szkol i promowanie rugby,aby pozniej bylo wieksze zainteresowanie wsrod mlodzierzy,nastepnie zwiekszenie liczby klubow.Chcialbym zeby to sie ruszylo ale kiedy to bedzie?Chcialbym tez uslyszec wasze wypowiedzi na ten temat,co waszym zdaniem jest recepta na wskrzeszenie Polskiego Rugby.
Wracajac do poczatku moim zdaniem trener jest od trenowania i wybierania najlepszych (najprzydatniejszych) do reprezentacji.Ale w takiej sytuacji jaka jest teraz ma ograniczone mozliwosci.Wezmy np. Trenera Anglii czy Francji :jesli jakis zawodnik ze skladu sie wykruszy ma na te miejsce 5-ciu albo wiecej zmiennikow wcale nie powiedziane duzo gorzej grajacych.Nie mozemy porownywac sie z nimi bo oni maja na to kase,zaplecze i tradycje.Zatem zostaje duzo do zrobienia ale co i jak dajcie propozycje.Czy sadzicie ze granie na wf w szkole w rugby to zly pomysl?
Pozdrowienia dla wszystkich