Re: Rynek pracodawcy :/
~sorry_no_bonus
(12 lat temu)
"Masz na myśli pracę typu: doradcy klienta,pośrednika finanowego,agenta ubezpieczeniowego?"
tak
"Fakt,nie zawsze jest to praca lekka,łatwa i przyjemna."
wcale taka być nie musi, ale nie do tego mam zastrzeżenia.
może tak; ktoś kto przeszedł przez szkolenia z technik sprzedaży, będzie mnie lepiej rozumiał.
najpierw obiektywnie, o faktach:
doświadczony, zarabiający doradca/agent po mimo personalnego podejścia do klienta, doskonale wie, że jego produkt ma wady i zalety (jak wszystkie tego typu produkty na rynku. sztuką sprzedaży (w ogromnym uproszczeniu) jest przedstawienie produktu w taki sposób, aby klient dostrzegał głownie zalety. Wielokrotnie wady są przed klientem ukrywane, a w niektórych przypadkach podaje się zaletę jako wadę, aby manipulując "udowodnić" klientowi, że produkt jest tak dobry, że nawet wady mogą działać na jego korzyść. Nie chce się rozpisywać, ani tego wszystkiego rozrysowywać, bo z autopsji wiesz na czym to polega.
subiektywna opinia:
jako idealista, czyli w/g wielu osoba nieprzystosowana do życia w kapitalistycznych realiach, uważam, że sprzedaż polegająca na ukrywaniu przed klientem pewnych aspektów oferowanego produktu/usługi jest okłamywaniem nabywcy, czyli innymi (moimi) słowami jego okradaniem. taka "nieuczciwość" towarzyszy nam w naszych realiach/systemie na każdym kroku, np. reklama.
subiektywna konkluzja:
jako, że jestem osobą, która postępuje całe życie w/g własnych ściśle określonych zasad, musiał bym je nagiąć aby podjąć taką pracę - a to jest nie możliwe.
na marginesie:
pracowałem kiedyś w firmie, która nabyła produkt wadliwy bardzo tanio. wada produktu byłą widoczna gołym okiem, ale trzeba było posiadać podstawy wiedzy z danej dziedziny by ją zauważyć. instrukcja pracodawcy byłą prosta: zaprezentować klientowi produkt i jeśli sam wady nie dostrzeże, pod żadnym pozorem nic mu o niej nie mówić. w razie reklamacji przyjmować i palić głupa. Jak się później dowiedziałem reklamowany był zaledwie niewielki procent produktu. Powszechna praktyka, ale wytłumaczenie, że wszyscy tak robią jakoś mnie nie przekonuje.
"A ostatnie doświadczenia z poszukiwaniem nowych,zmuszają mnie do postawienia sobie pytania.A może to ze mną jest coś nie tak?"
wydaje mi się, że to oferta/stanowisko sprawia, że wielu ludzi dobrych z natury się po prostu nie zgłosi, albo zrezygnuje po pierwszym doświadczeniu z charakterem pracy.
"Jakieś sugestie na ten temat?";)
sprzedać firmę, tym razem zbadać oba rynki i otworzyć następną ;)
2
1