SKANDAL!!!
Dr T. Mialam niesamowitego pecha wyladowac u niego na dyzurze w szpitalu Wojewodzkim - w 26 tc z silnymi bolami krzyza i brzucha. Calkowicie mnie zignorowal: badanie trwalo 5 sekund i polegalo na wsadzeniu wziernika, zerknieciu i wyjeciu go. Pan "doktor" stwierdzil, ze to bole nie zwiazane z ciaza, zabronil brac nospe (bo to przeciez nie skurcze - nie podlaczyl mnie do ktg) i wyslal do neurologa!!! BYl oburzony, ze przyjechalam z tym do szpitala, a nie poszlam do przychodni. Przez niego meczylam sie z tymi bolami jeszcze poltorej dnia, az wreszcie wyladowalam na Zaspie z rozwarciem na dwa palce i skurczami co 3 minuty!!! Piec godzin powstrzymywano mi akcje porodowa.