Re: STYCZNIOWE I LUTOWE MAMUSIE 2009 - 45
Cześć dziewczyny,rzadko teraz tu zaglądam,nie mam czasu na nic,w ciagu dnia jak Mati śpi mam zawsze co robić,a to obiad,to sprzątanie,a wieczorem póżno nam zasypia i już nie chce mi się włączać kompa.
U nas przeziębienie,zaczęło się od kataru,katar dawno minął a przyszedł kaszel i to taki natrętny,który nie chce odejść.Ja od 10 nocy śpię na raty,Mati budzi się kaszle,dostaje z wielką histerią syrop i śpi dalej,tylko że od dwóch dni i ten syrop przestał pomagać,więc po dzisiejszej wizycie u lekarki dostał antybiotyk,mam nadzieję że kaszel wkońcu odpuści,bo prawie dwa tygodnie to już trochę długo.
Poza tym na początku grudnia mamy zamiar sie przeprowadzać,mieszkanie już kupione!
Bunt dwulatka chyba już jest,zresztą nie wiem bo Mati tak od 8 miesiaca ma,mam nadzieję że nie będzie gorzej,czasem już nie wyrabiam,nie mam sposobu na moje dziecko,zaczęłam stosować karę,siedzenie w kącie,bo jakoś trzeba karać za nieposłuszeństwo,a tłumaczenie nie wiele daje,zaraz to mi na głowę wejdzie bo i tak już prawie tak jest,tylko teraz powiedziałam że nie mogę się poddać,trzeba być konsekwentnym.Zastanawiam sie nad odrzuceniem spania w dzień,bo wieczorem godzinę go usypiamy,zero oglądania tv,wspólnego wieczoru,nic,ja często zasypiam razem z Matim,bo to on mnie usypia,nie ja jego:)Tylko,też nie wyobrażam sobie jak narazie chwili oddechu od dziecka w dzień,wtedy dzień sie dłuży i jest bardzo ciężki,a pod wieczór przychodzi kryzys senny i włacza sie marudzenie,płacz,wymuszanie.A Wy ile czasu usypiacie dzieciaki?Mój ma zawsze ogrom energii więc o spanie na noc jest ciężko,noi tak sobie pomyślałam że jakbym go w dzień nie kładła to pożegnalibyśmy smoczek na zawsze,inaczej nie ma szans na to.
0
0