Pracuje w firmie gdzie imprezy firmowe sa organizowane z malzonkami , u mojej zony jest odwrotnie , wszyscy jada bez partnerow i zostaja na noc w hotelu , jak dla mnie to chore , ale jestem zly ...
Jak będziesz trzymał swoją żonę na tzw.smyczy,to długo nie wytrzyma z Tobą.
Jednak z drugiej strony,nie dziwię Ci się trochę.Ty również chciałbyś się trochę rozerwać z żonką i jesteś o to nieco zazdrosny,bo Tobie w tym czasie pewnie będzie przysługiwać samotny wieczór,lub z kumplami.
Tak , mam zaufanie do niej ale strzezonego Pan Bog strzeze , a na takiej impezie calonocnej bez zony nie bylem nigdy i nie boje sie , ze sie odrazu pusci ale wolal bym pojechac razem z nia , tak jak jest w mojej firmie .
Raczej to drugie, wydaje mi sie , ze jest to bardzo glupi pomysl , wiadomo ludzie sie znaja czasami lubia dochodzi do tego zaleznosc sluzbowa . Muzyka kolorowe swiatelka i alkohol oraz hotel wynajety na noc , to raczej zla wrozba. Mam nadzieje , ze nie dla mojej zony.
W wielu firmach tak jest
u nas zarowno maz jak i ja mamy imprezy bez osób towarzyszących, każde z nas jeździ , chyba, ze samo rezygnuje, tak jest w wielu firmach
Jesteś zly bo sam musisz iść z kimś a zona może sama czy po prostu myslisz, ze będzie się dzialo nie wiadomo co,....