Sama żona na imprezie integracyjnej

Pracuje w firmie gdzie imprezy firmowe sa organizowane z malzonkami , u mojej zony jest odwrotnie , wszyscy jada bez partnerow i zostaja na noc w hotelu , jak dla mnie to chore , ale jestem zly ...
popieram tę opinię 94 nie zgadzam się z tą opinią 47

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

Śmiech i chyba współczucie mnie trochę ogarnia jak czytam, że ktoś wierzy w bajki tego typu, że partner/ka był/a najwierniejsza na świecie ale to impreza ją zmieniła.
Trzeba być albo głupcem, albo ignorantem. Nie ma takiej możliwości by kogoś wiernego bez użycia siły zrobić puszczalskim, i w drugą stronę.
Jeżeli zdradziła to to lubi. Po .uj się oszukiwać i mówić sobie, że była taka wierna? Była bo może okazji dobrej nie miała.
Myślałem, że naiwność to domena kobiet, ale jak widzę tak naiwnych (czy raczej - bezmyślnych) facetów to nie wiem co począć.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

hehehe miałeś słabą psychicznie, puszczalska żonę, a zwalasz winę na imprezę... no pomyśl logicznie. I nie szukaj ukojenia w alkoholu, tylko poszukaj uczciwej kobiety, takiej, której nie trzeba trzymać na sznurku żeby była wierna.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

A ja właśnie skończyłem sprawę rozwodową. Byliśmy super małżeństwem przez kilka lat. Wszędzie razem, nie widzieliśmy świata poza sobą. Nie podzielisz na dwa no bo jak. I nagle jej spotkanie "integracyjne" w firmie oczywiście odmówić nie można choć jechać nie chciała-czytałem wtedy fora w których pocieszałem się że przecież tak kochające kobiety nie zdradzają i że nie można drugiej osoby ograniczać więc nie zabroniłem. Pojechała na dwa dni-alkohol zrobił swoje-wiem że nigdy do niego głowy nie miała- po powrocie była nie swoja-zauważyłem że coś jest nie tak ale nie dopuszczałem żadnej myśli do siebie. Po kilku tygodniach wyła z płaczu cała drżąc i mówiąc że jest w ciąży po tym spotkaniu. Pozdrawiam wszystkich którzy wierzą że po imprezie integracyjnej dalej wszystko będzie jak dawniej. Pozostała pustka, niewyobrażalny smutek i chyba też powoli zaczyna się alkohol. Apeluje do rządzących tym krajem-zróbcie coś z tym by zaoszczędzić cierpienia innym !!!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

łatwe miejsca sa ograniczone
dobrze płatne tez
rozwijajace tez..itd

kazdy kto nawet ma chec zmiany i robi ku temu wiele..nie trafi
a przynajmniej nie od razu

niestety ale Ciasteczko masz mały oglad w rózne srodowiska
albo nie chcesz widziec,
zadzierasz nosek
i nie jestes w tej postawie orginalna

cały system musiałby sie zmienic stwarzajac warunki ludziom by mogli podjac prace,w której sa dobrzy,sa predysponowani.która lubia,
która pozwal im na dojscie do domu i cieszenie sie rodzina i inne zajecia
na rewitalizacje organizmu

czy minister pracy i czegokolwiek tam...,jakby nie nazwac resortu moze podjac sprawiedliwe ustawy--jesli nie zna specyfiki róznych dziedzin i zawodów od samego dołu?
czy mozna rzadzic sprawiedliwie ludzmi jesli gardzi sie nimi i mówi---"trzeba było sie uczyc""zazdroscisz?""zmien zawód" zmien prace",
zmien poglady"

przeciez juz nam to jeden madrala mówił!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

Wiara i chcenie czyni cuda? No proszę Cię. Owszem , bardzo pomaga ale realia są takie a nie inne. Pracujesz w swoim zawodzie i jesteś dobrze wynagradzana to super. Jeśli jest inaczej to coś tu nie gra.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

no to w takim razie wybór jest kwestią przekonań i poglądów... ja patrzę na rynek pracy zupełnie inaczej... że jest pełen możliwości rozwoju a także dobrego zarobku i jest to jak najbardziej osiągalne jeżeli się w to wierzy i się tego chce... ci, którzy widzą we wszystkim wiecznie spiski, znajomości i złe strony już automatycznie się negatywnie nastawiają, co zabiera szansę na osiągnięcie sukcesu.

czy jestem naiwna? nie...bo znam także realia...ale z własnego doświadczenia wiem, że nastawienie i poglądy mogą nam niezmiernie w życiu pomóc lub zaszkodzić.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

Ciacho...piszesz o wyborze pracy jakbyś żyła na innej planecie a już na pewno nie w Polsce. Nie dostrzegasz tego że intratne stanowiska w znacznej większości obsadzane są dzięki znajomościom i rodzinnym powiązaniom? Że szanowni specjaliści od marketingu i zarządzania tną koszty w firmach redukując do minimum zatrudnienie zrzucając na tych co pozostają pracę ponad siły? Że przetargi na inwestycje wygrywają nie lepsi lecz najtańsi a potem ludzie zasuwają padając na twarz po 12 godzin?
Przemyśl to i wtedy zabieraj głos.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

no popatrz...ja sobie zapitalam po 8 czasem 12 godzin dziennie i mam z tego porządne profity... wcale się nie łajdaczę, po prostu mam uczciwego pracodawcę, który wie, że pozytywna motywacja działa lepiej niż "motywacja" pod tytułem "zaiwaniaj bo stracisz pracę"...

byłam także w miejscu, w którym doświadczyłam ogromnego wyzysku...podobnego jak tu opisujesz...ale dla mnie było jasne- nie będę się dawała poniżyć za 1200zł miesięcznie bo moje samopoczucie, zdrowie i nerwy są warte dużo więcej... odeszłam bez żalu i znalazłam za chwilę pracę, w której jestem doceniana i odpowiednio wynagradzana. tobie też polecam.

pamiętaj, że to praca jest dla ludzi a nie ludzie dla pracy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

czego mam zazdroscic?
mozliwosci łajdaczenia sie w pracy?

toma byc ta integracja?

dysproporcja i róznica pomiedzy praca i robota
jaka istnieje

nie ! nie jest fajnie jak nie mozna sie wysikac i na darmo trzeba marznac bo jakis d..k taka ma wizje
wyobraz to sobie ,ze ja sie z tym nie godze
ale te madrale na samej górze--od marketingu i sprzedazy,którzy robia sobie wyjazdy imprezy itd--maja to gdzies

taka jest równosc i sprawiedliwosc
i to mnie boli
i ludzi spracowanych ,którzy wielkie g..uposazenia na swoje zdrowie maja!

poza tym ,nie zrozumiałas--ja wiem jak wyglada i czego potrzebuje umeczone robota ciało a czego nie dostanie---tych karnetów na masaze itp!
a dostanie to ktos ,kto sie nie umeczył!
i to nie mówie bo mam wyobraznie --tylko blisko tego byłam
-w miejscach ,gdzie sie taka cielesna pomoc udziela!

tak ..byłabym szczesliwa ,gdyby tej sprawiedliwosci i dbałosci o ludzi było wiecej iwszedzie
i zeby ludzie,którzy nie umecza sie zdjecli te swoje zadufane okulary i zobaczyli jak wokół nich inni musza sie nasłuzyc społeczenstwu

a i nawet sprzatnac gó..o z poscieli w hotelu ,w którym przebywało wielmoznie lepsza prace posiadajaca panstwo
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

isztar nie wiem czy pisałaś to serio czy ironicznie bo jeżeli serio to mnie przeraża twój sposób myślenia...

krytykujesz to, że ktoś ma w pracy lepiej bo ty nie mogłaś nawet do toalety wyjść? ale to czyjaś wina, że nie chciał z własnej woli być ascetą tak jak ty?

może i jestem jeszcze młoda, może i nie wiem nic o życiu ale chyba każdy ma swoje życie w swoich rękach i każdy może zdecydować czy chce pracować czy być niewolnikiem. to, że ty chciałaś być tym drugim nie obliguje cię do plucia na ludzi, którzy wybrali pracę (nawet fizyczną), w której dostają premię co miesiąc, mogą sobie ustalić dogodny grafik i nie muszą wstrzymywać potrzeb fizycznych bo mogą wyjść za potrzebą w każdej chwili.

spędzamy w pracy 8 godzin dziennie... przy czym 8 powinno się spać czyli de facto siedzimy tam połowę każdego dnia... i niby powinno się oddzielać życie prywatne od zawodowego ale zapewniam ci, że kiedy jesteś nieszczęśliwa w pracy to i w domu.

czy to źle, że pracodawcy dbają o pracowników i o ich relacje organizując imprezy integracyjne? przecież spędzasz z tymi ludźmi 8 godzin każdego dnia, to ważne żeby mieć z nimi dobry kontakt i jako tako się znać...a wiadomo, że często ludzie po pracy uciekają do swoich pozostałych obowiązków, stąd organizuje się imprezy integracyjne... i nie rozumiem oburzenia...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

cóż, nie każdą firmę stać na zapraszanie osób towarzyszących ;)

możesz z nią pogadać, że wolałbyś żeby nie jechała ale pomyśl czy ona dobrze się będzie czuła jak wszyscy pojadą a ona jedna nie... paradoksalnie takie "zakazy z zazdrości" bardziej działają na rozpad związku niż na jego korzyść.

poza tym chłopie...jak ktoś chce zdradzić to zrobi to nawet przed twoim nosem, w tym samym mieście i jeszcze godzinę później będzie się wtulać w twoje ramiona żebyś nic nie podejrzewał... (nadgodziny, kawka z "koleżanką", "jadę na zakupy" itd)

jeżeli podejrzewasz, że może cię zdradzić to się rozwiedź jak najszybciej bo chyba nie wyobrażasz sobie życia w ciągłym stresie, strachu i ciągłej kontroli.

lekka zazdrość jest spoko i jest potrzebna ale nie w momencie kiedy przeradza się w jakąś chorą obsesję i w wyobrażenia nadchodzącej zdrady.

popracuj nad sobą zanim zniszczysz sobie nerwy i przy okazji małżeństwo bo właśnie przez takie zachowanie sam ją popchniesz do zdrady.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

a jeszcze

kiedys były zebrania partyjne
a teraz integracyjne

cos sie zmieniło?
tak -kiedys było to ochlaj life
teraz k...o!
taka jest róznica miedzy komunistycznym podejsciem do integracji a zachodnim modelem ,który przejelismy tak ochoczo
i myslimy,ze to taki rodzimy wymysł!

psychologia interpersonalna cos tam chciała zaciesnic ale czy az tak mocno
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

pęcherz pisze sie przez rz..a ja mam rozwalona klawiature
-bo znowu bedzie ,ze trzeba było sie uczyc!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

powiedzcie mi po co te imprezy integracyjne???
czy ktos,kto zaiwania w pracy i czesto nei ma porzadnej przerwy na siusiu
zna takie imprezy???
nie
bo to sie dzieje w miejscach,gdzie pracuje sie moze 2 godziny,reszte przebimba
i do tego dostaje sie premie,karnety na siłownie(no tak-bo przeciez k..jego..nie zmeczył sie!!),na masaze--bo przepracował odcinekszyjny w połowie czasu wertujac internet w pracy!!!

do tego dostaje sie ludzka pensje i umowe o prace ..sobota niedziela wolne a za dodatkowa prace uczciwe pieniadze

przesadziłąm?
moze tylko odrobine!
bo czasem trzeba wziazc sie do roboty i nadgonic albo koniec okresu rozliczeniowego!

ile ludzi tak pracuje i o PRACY w pocie czoła pojecia nie ma?
nie wiem!

wiem,ze takich spotkałam podczas rekonwalescencji i miałam porównanie z tymi co zai...i fizycznie (notabene fizyczna praca tez wymaga myslenia i uwagi! i bywa cholernie odpowiedzialna--wbrew temu co niektórzy mysla..pisze -bo
advocem zawsze słysze,ze trzeba było sie uczyc!!!)

rzemieslnik tez musi sie wyuczyc swojego zawodu!
czy u górników,strazaków,ratowników....itd ..itd słyszłą ktos o imprezie integracyjnej z wóda i wyjazdem do spa wraz z orgietką???

biedna Polska -bo takie sa Poilaków harówki!

czesc kraju zarabia na bezrobotnych...pijaków...chorych(najwieksze odsetki w europie!)..i
na tych ,co czesto musza miec imprezy integracyjne!

i na teimprezy maja pieniadze--ich firmy!

a w twoim,moim,jego zakłądzie załuja na mydło,krzesło do socjalnego,papier toaletowy ...itd
dostaniesz te 15oo i kup se...a pechesz pełny zanies do domu po 8 godzinach!
tak ludzie pracuja!
i to ja nie przesadzam--bo sama to na własnej du...przerobiłam

chcesz sie zabezpieczyc przed sepsa --kup se rekawiczki!
chcesz miec siły podnosic chorego--uprawiaj sport ..siłownia itp---naprawiaj włąsne zdrowie--Z WŁASNYCH PIENIEDZY!
NIKT NIE DAJE KARNETÓW!
tam ,gdzie one sa najbardziej potrzebne!

budowlancom zaiw..na mrozie ,A MRÓZ NA DWORZU! drodzy korporacyjni ludkowie--tak oni robia w mrozie na dworzu i po cichu robia sobie czasem grzanca,zeby nie zamarznac....a nie po to ,zeby sie zabawic!

integracja od zarania dziejów odbywała sie podczas stosunków pracy
a nie stosunków innych...

dziekuje za uwage
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Sama żona na imprezie integracyjnej

jak to mówią babę trzeba pilnować! albo... się nie denerwować :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: sama zona na imprezie integracyjnej

niekórzy chodza do roboty
a niektórzy do pracy

nie wiem jaki znaczek mam wstawic?
cieszyc sie zył na rekach czy utrzymanej godnosci?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: sama zona na imprezie integracyjnej

ale ci panowie w takich firmach co wymyslaja integracj to nie przydzie in do chorej głowy zeby zona czy maz pracowała dobrze to musi byc dobrze w domu to rozumie nawet niemowle atakie bydlaki nie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: a nie wiem czemu nikomu nie przychodzi do glowy

zgadzam sie w zupełnosci takie imprezy nie integruja w prost przeciwnie bo nawet jezeli wierzysz zonie na 1000 procent to itak masz jakies obawy ten idiota co to wymyslił to chyba chciał sie bawic zinnymi paniami lub panami
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: sama zona na imprezie integracyjnej

nie ma co uogólniać, jak ktoś szuka skoków w bok, to wykorzysta do tego imprezę integracyjną, ale dla wielu jest to normalna impreza pozwalająca się bliżej poznać, bez dziwnych podtekstów
wszystko zależy od danej osoby ;))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: sama zona na imprezie integracyjnej

Tu chyba nie o to chodzi. Wydaje mi się , że w naszym kraju wypaczono troszke ideę imprez integracyjnych. Ich głownym założeniem jest poznanie ludzi z którymi się pracuje w ceu polepszenia relacji. Czasem niekóre działy w firmie współpracują sciśle ze sobą a maja zerowe mozliwości kontaktu. Czasem powoduje to zatargi, niezrozumienie, bezsensowny upór w wykazaniu błęnych decyzji jednego z nich. Najczęściej nikomu to nie służy i niszczy atmosferę współpracy. Dużo łatwiej prowadzić rozmowę, gdy zna się rozmówce osobiście, niż gdy po drugiej stronie sycłychać tylko jakiś głos (czasem nawet mało miły). A to, że spora część ludzi potrafi swobodnie ze sobą rozmawiać dopiero po wypiciu kilku piw czy innych specyfików to inna sprawa, bo co tu wymagać od pokolenia, które jednyne rozmowy jakie prowadzi, to za posrednictwem komputera i różnych komunikatorów.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

wiedziałem, że kot w domu to zły pomysł. (10 odpowiedzi)

K.....a, wiedziałem, że kot w domu to zły pomysł. Całe dzieciństwo mieliśmy psy, jedne były...

marynarz pozna panią (193 odpowiedzi)

Dobry wieczór, Od kilku lat pracuję jako marynarz. Od jakiegoś czasu męczy mnie pragnienie...

Czy brak zainteresowania to normalne? (22 odpowiedzi)

Witajcie Mam ponad 20 lat, jestem w sumie młodą ciekawą świata dziewczyną i ...nie interesuję...