Dziwi mnie i smuci!!Reakcja matki ANi, ktora powiedziała, ze nie wini chlopcow za "smierc Ani"..
Takie dziwne mi sie to wydaje, rozumiem, że porzadny chrzescijanin powinien wybaczyc!!, ale ona nawet nie powiedziała, wybacza chłopc to co zrobilo(zeby wybaczyc, tez najpierw trzeba uznac winę tych co skrzywdzili, a ona tej winy jakby nie uznała tak mowiac).To chore, ze jej wlasna matka, jakby nie reaguje, jak powinna, czyli powinna, bronic dobrego imienia Ani, a ona co broni tych chłopakow?
TO TAK JAKBY PRZYZNAłA, temu brutelnemu, pełnemu przmeocy, swiatu(w ktorym wychowani byli Ci chłopcy) racje!!A przeciez, a nie popełniajac samobojstwa chciała, jakby podniesc swoj krzyk przeciw przemocy!!Jej matka jest chora osoba, bo nie pomogła Ani, a teraz nawet jej dobrego imienia nie broni..
Oni popełnili zły czyn, to oni w pewnym stopniu skłonili ja do samobojstwa>?Czy tej prostej rzeczy jej matka nie rozumie!!
Co to za matka!!Kiedy była potrzebna, kiedy powinna z nia pogadac!!jej nie było, jej rodzice skoro wiedzieli co sie moze stac..0d kolezanki Ani, powinni przy niej cała noc czuwac!!Moze powinni byli pomyslec o przenisieniu corki do innej szkoły, skoro wczenije byla przesladowana.Smuci mnie to, ze nie znalazła sie Ani jedna osoba zeby ja wesprzec.Jestem pedagogiem , żałuje ze mnie tam gdzies nie było,starałbym sie jej pomoc!1SMUTNI MI, ZE JEJ NIE MA!!jEDNAK MZOE TERAZ, W KONCU ZACZENIEMY dostrzegac problemy naszych dzieci!!Bo nawet to, ze moj zawod "pedagoga" traktuje sie z przymruzeniem oka świadczy o tym jak traktuje sie problemy młodych ludzi..jako błahe i niewazne..nie musze chyba pisac..jak to sie moze skonczyc..dowod na to mamy
Młodziez, dzieci, to takie same istoty jak my dorosli, tylko bardziej wrazliwe, dlatego wymagaja wiecej uwagi, jesli sie dzieci hoduje a nie wychowuje..potem rosna tacy chlopacy jak z Ani klasy,a jak sie olewa preblemy własnych dzieci, jak szkoła olewa problemy dzieci w dostodowaniu sie do nowej grupy(jak w przypadku, Ani pdoobno była nowa w klasie)..pozniej konczy sie to tragicznie!!
Traktujmy powaznie problemy naszych dzieci, nie ignorujmy ich tylko dlatego, ze sa od nas młodsze, ze mniej przezyły to nie ich wina..ze sa młodsze mniej doswiadczonie, dlatego potrzebuja czasem naszej rady pomocy.Nie stawiajmy kariery i kasy ponad..nasze dzieci..bo to sie zle konczy..Nie dawajmy dzieci po opieke..telewziji czy komputerom!!Przede wszystkim tez dawajmy im dobry przykład, bo nie sadze by Ci chłopcy wyniesli dobry przykład z domu(sadzac po wypowiedzi ich rodzicow w tv
0
0