Re: samotne święta
Antyspołeczny
(9 lat temu)
>moim zdaniem własnie z własciwa osoba
z która nie jestes tylko dla seksu
:)))
Nie odchodząc od tego porównania, czytając twe słowa mam takie odczucie, jakbyś mówiła "mistyczne doświadczenie powinno się przeżyć spoglądając pierwszy raz na obraz matki boskiej częstochowskiej po ciężkiej, kilkuset kilometrowej pielgrzymce, bo przecież nie godzi się doznać tego stojąc przemokniętym pod tunelem przy dworcu i patrząc na zaspanych ludzi idących do pracy".
Tyle, że to tak nie działa:)
I podobnie jest z mega orgazmem. Możesz go doświadczyć w czasie imprezy sylwestrowej, uprawiając seks w łazience, z dopiero co poznanym kuzynem swojej przyjaciółki, i na tym skończyć tą znajomość. A później być ze świetnym facetem i mieć zadowalające życie seksualne, w którym żaden orgazm nawet się nie zbliży do doświadczenia mistycznego doznanego wcześniej na pralce podczas szybkiego numerku;)
Bo takie właśnie jest życie:)
>gdybym odsłoniła --jaka jestem naprawde-byłabym goła
Lepiej być gołym, a nawet nagim, niż przywdziewać maski, grać i zwodzić, aż samemu się nie wie, kim się jest.
I co sobie teraz pomyślą forumowicze?:p
Tyle lat tu piszesz, a wszystko co napisałaś to nie Ty - bo boisz się odsłonić i pokazać, jaka jesteś naprawdę. Przerażające!
>moze byc wedrówka na szczyt szczytów--tantryczną..a to wymaga wspolnego docierania,treningu,powstrzymania--zeby dojsc do czegos lepszego
Nie mam aż tak poważnego podejścia do seksu, jestem jednym z tych, co uznają, że seks jest super, bo nie trzeba być w nim mistrzem, by sprawiał radość;)
I mam wrażenie, jakbyś seks był dla Ciebie tak odległym wspomnieniem, że właściwie mówisz o nim jako o zagadnieniu teoretycznym a nie praktycznym.
0
3