Re: Samotni rodzice...
~Mikronezja
(10 lat temu)
Nie chciałam się udzielać, ale po prostu muszę. Anno, Ty masz już dorosłe dzieci, można powiedzieć, że kiedy zostałaś samotną matką, to były "inne czasy". Ja jestem od jakiegoś czasu samotną matką i w życiu mi nie przyszło do głowy, żeby korzystać z MOPSu czy jakiejkolwiek innej pomocy ze strony państwa. Nie zarabiam kokosów, dostaję alimenty od byłego, których wysokość sami ustaliliśmy, a sąd na naszym kulturalnym rozwodzie zasądził. Były widuje dzieci, jest dla nich tatą, mimo że ma nową rodzinę. Dzieci chodzą na zajęcia dodatkowe i niczego im nie brakuje. Martinez, daleko mi do Twoich uogólnień... Anno, dziś też można spotkać dobrych ludzi i ja również na takich trafiam. Nikt się ode mnie nie odsunął, bo zmienił się mój status. W zasadzie to nawet rozszerzyło się grono moich znajomych i poznałam wspaniałego faceta.
Inka, tyle znajdziesz odpowiedzi, co osób nazywanych samotnymi rodzicami. A odpowiadając na Twoje pytanie: czy czuję się dyskryminowana? Nie.
4
2