Re: Samotni rodzice...
Martinez
ja nie sądze abym była nieuczciwa ale nie uważam, że miałam najgorszą sytuację.
Czas na latanie po mopsach i sadach tez miałam, tylko, że nie lubie, więc nie latalam.
Jak teraz patrze wstecz, rozmawiając z Wami to sama zastanawiam sie z czego ja płaciłam za te liczne dziecięce zajęcia: gra na instrumentach, salsa, narty, zagle, jezyki i cos tam jeszcze.
Nie moge juz tego czytac bo zaczne zrzedzic, a tego nie chce.
Wole widziec ten mój rózowy swiat z dobrymi ludzmi.
1
1