Siekierezada w Złotym Ulu na Monciaku
Opinie do artykułu: Siekierezada w Złotym Ulu na Monciaku.
"Ewerest" był bezwzględny, zawzięty i konsekwentny. Jego karierę zakończyło więzienie. Po latach, mimo, że już dawno jego gang był rozbity, a on sam pozostawał na marginesie życia, postanowił dokończyć zlecenie sprzed lat. Siekierą.
"Ewerest" był niski, ale niebywale agresywny. Policjanci, którzy go często zatrzymywali, wiedzieli, że trzeba go skuć albo rzucić na glebę, bo startuje z pięściami. Groził im często, że ich zastrzeli, albo że będą za to sami siedzieć w więzieniu. ...
"Ewerest" był bezwzględny, zawzięty i konsekwentny. Jego karierę zakończyło więzienie. Po latach, mimo, że już dawno jego gang był rozbity, a on sam pozostawał na marginesie życia, postanowił dokończyć zlecenie sprzed lat. Siekierą.
"Ewerest" był niski, ale niebywale agresywny. Policjanci, którzy go często zatrzymywali, wiedzieli, że trzeba go skuć albo rzucić na glebę, bo startuje z pięściami. Groził im często, że ich zastrzeli, albo że będą za to sami siedzieć w więzieniu. ...