Skansen próżności i minionej epoki.
Wystarczy przekroczyć drzwi tego pensjonatu i cofamy się do lat 70tych. O ile architektura minionej epoki może niejednemu miłośnikowi filmów Barei wpaść w oko, to podejście personelu... mam na myśli sekretariat i panią która prawdopodobnie została wniesiona wraz z meblami po wybudowaniu gmachu spółdzielni, niekoniecznie. Jestem osobą wyjątkowo cierpliwą ale po trzech próbach skontaktowania się z prezesem ręce mi opadły. Pani z sekretariatu... albo mnie nie widzi... bądź nie słyszy... lecz najczęściej pochłonięta jest zapewne bardzo ważnymi rozmowami telefonicznymi. Za każdym razem kiedy pytam o prezesa to słyszę że jest ale nie ma. Alternatywy 4. Ta Pani już dawno powinna siedzieć w domu i niańczyć wnuki albo robić sweterki na drutach. wygląda jakby była na stałe przymocowana do tego biurka i nawyki z czasów kiedy E. Gierek był ojcem narodu zakorzeniły się u niej na stałe. Wizytówka spółdzielni idealna. Wolę oglądać filmy Barei niż być statystą w spektaklu po tytułem: Przymorze Powszechna Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.