Od czasu do czasu odwiedzam osiedlowy sklep "Stokrotkę" I gdy zamierzam tam cokolwiek kupić zawsze jestem zmuszony do poszukiwań towaru, który chce kupić . Co jakiś czas towar w tym sklepie jest przekładany z regału w którym był dotychczas na regały w innym miejscu . Klient ugania się po sklepie szukając towaru . Mleko w kartonikach umieszczone jest na najwyższej półce , gdzie dosięgnąć może tylko osoba o bardzo wysokim wzroście . Osoba o niższym wzroście już nie kupi tam mleka , bo nie dosięgnie.
W końcu rezygnuje z zakupów i idzie tam, gdzie kupuje się bez problemów.
W sumie to nie wiadomo czemu ma to służyć ? Osobiście, ja rezygnuję z dalszych zakupów i idę do innego pobliskiego sklepu...

Stokrotka to dno i pół kilometra mułu.
Chyba chodzą tam ludzie, którym sprawia przyjemność stanie w kolejce dlugiej na pół sklepu i obserwowanie powolnych ruchów niewyrośniętej pani Katarzyny. ;)

Bardzo lubię sklep Stokrotka i robić tam zakupy jest bardzo duży wybór i dostawy codziennie To wolny kraj i każdy może robić zakupy gdzie chce

Całe szczęście, że już nie mieszkam na Pustkach, bo szału dostawałam patrząc na powolne ruchy tej niewyrośniętej kasjereczki Katarzyny. W innym sklepie wyleciałaby natychmiast. ;)
A pracowałam w handlu, w Auchanie na Kołobrzeskiej w Gdańsku i wiem co się robiło z takimi ślamazarami.

Pracowałaś w handlu? Wow, ale jesteś fajna! To Cię czyni nieomylną ! Na szczęście nie Ty zatrudniasz te kasjerkę i nie możesz jej zwolnic

Znowu Natalia...

Gdynianko z krwi i kości, zajmij się własnym życiem.
Kimkolwiek jest ta "Natalia" zapewne wytyka prawde ;)

Ta Natalia jest marchewą, szukającą zwady gdzie tylko się da.

Zamknij Ty swoją wszystkowiedzącą buzię gdynianko.
Nie znasz tej dziewczyny a śmiesz pierd... takie bzdury, aż głowa boli. A później zapewne pierwsza do komunii wyśpiewując na całe gardło!

Tak niefortunnie się dla Ciebie składa, że
jestem osobą bardzo blisko związaną z Natalią i jej partnerem, z którym to aktualnie ona zamieszkuje.
Ocenianie ludzi po pozorach jest słabe, a ja mam przyjemność widywać Natalię co najmniej 5-6x w miesiącu, bywam w ich domu, widzę jaka jest na co dzień.

Fakt, nie jest aniołkiem ( tak abstrahując, kto z nas nim jest?) , ale też nie masz podstaw aby ją tak obrażać.

Zastanów się nad sobą, bo przemawia przez Ciebie pieniacza nienawiść.

Marchewka.Zluzuj majty.I przestań podawać się za znajomą bo "czuć"cię z daleka. Do komunii nie chodzę od lat...więc nie trafiłaś.