Sklepik szkolny: chipsy i słodkie żele nie do usunięcia?

Opinie do artykułu: Sklepik szkolny: chipsy i słodkie żele nie do usunięcia?.

Tak długo, jak w szkolnych sklepikach będzie można kupić wszystko to, co niezdrowe, akcje uświadamiania dzieci, że marchewka i jabłko są lepsze niż chipsy nie mają żadnego sensu. Choć o wyposażeniu sklepików szkolnych pisaliśmy już wiele razy, zdecydowaliśmy się jeszcze poruszyć ten temat. Poniżej publikujemy list naszej czytelniczki, która opisuje wrażenia po wizycie w takim sklepiku, który mieści się w szkole jej dzieci.Nie jestem żywieniowym, ani życiowym ortodoksem, moje dzieci znają ...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

chyba dzieci nie spotkałeś nigdy w życiu

jasne, że polecą do sklepiku, a kanapki przyniosą z powrotem do domu albo wyrzucą po drodze
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 5

a kto decyduje kto wygra?

szkoła przecież, nie?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6

A u nas w szkole...

...nie ma sklepiku :D
jeden dzień w tygodniu kiedy dzieci przynoszą słodycze, owoce i warzywa do obiadków... staramy się ograniczać "śmieciowe" jedzenie i inne niezdrowe rzeczy- jak na razie się udaje :D
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6

co to takiego

spraye ze słodkim kremem ?????
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

O kurde... te błędy lat minionych, ale kolekcje mam wciąż, tak samo jak pierwszą serię Pokemon Tazoo...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

SKLEPIK SZKOLNY!

Prowadzilam sklepik szkolny w szkole podstawowej i gimnazjum.Mialam rozny sortyment oczywiscie bez coli,pepsi i innych kolorowych napitkow.Bylo takze sporo jogurtow,owocow,surowek,marchewek itd.I co sie okazuje,po 3 dniach owoce gnily,tanie jogurty po 0,60 sluzyly do wojny miedzy dzieciakami,marchewkami po 0,30 za szt obrzucano sie na korytarzu.Buleczki tzn kanapki sprzedawane w ilosci okolo 8-10 dziennie.Duza grupa dzieci przychodzila do szkoly robiąc zakupy w pobliskim sklepie typu cola,puszka,laysy itp za aprobatą rodzicow.W szkole nie mozna bylo sprzedawac hot dogow i nic na cieplo.Efekt taki oplata ZUS co miesiac 950 zl,dzierzawa sklepiku 640 to nam daje 1590 sama musialam jezdzic po towar,bo z malymi ilosciami nikt nie dostarczy.Po 2 latach powiedzialam dziekuje i polecam prowadzenie sklepiku osobom,ktore tak pieknie tu piszą co nalezy sprzedawac w sklepikach.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 3

w samo południe

wprowadzam treść w 3 min. po wprowadzeniu.
sorki, że tak póżno.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Najlepsze były bajaderki w czekoladzie

żarłem to jak prosiak, po 4. ale nie jestem dziś gruby.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5

gratuluje post został zinterpretowany poprawnie~!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ty blysnales pierwszy wyzywajac wszystkich w kolo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Za to ty błyszczysz inteligencją!

Nic dodać nic ująć!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

ooooojaaaaaa...

przejalem sie :*
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Zdrowie i rozsądek rodzica

I tak nie zastąpi nic edukacji w domu, wzorzec od rodziców, którzy i tak często idą na skróty z odżywianiem własnych pociech.
Z drugiej strony dobrą stroną jest to, że na zebraniach w szkole (wiem to po własnych doświadczeniach) poruszana jest kwestia zdrowego asortymentu w szkolnym sklepiku i po kilku latach takiej walki udaje się uzyskać w dużym stopniu oczekiwany cel. Ale jak życie pokazuje, wymaga to bardzo dużej cierpliwości. A póki co, należy dzieci uczyć i pokazywać przykład w domu. Wówczas one same nie będą chciały kupować tego co nie jest zdrowe.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

A co cię to obchodzi, co oni na to?

Co wy wszyscy tak pragniecie ingerować w życie innych? zajmijcie się swoim.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 3

Zapomniał wół, jak cielęciem był...
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 12

odpowiedzialność

Odpowiedzialny rodzic ,na drugie śniadanie przygotowuje dla dziecka kanapki .Jako przekąske dodatkowo dodaje owoc lub warzywko.
Dodatkowa informacja ,za moich szkolnych lat i mojego dziecka również , w sklepikach szkolnych można kupić było TYLKO pączki i drożdzówki .
Nie było innych pokus -śmieciowego - jedzenia .
Zdrowie nasze i naszych dzieci to podstawa.Dbajmy o nasze pociechy ...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Smiesza mnie takie wpisy...ale duzo w tym prawdy.Gro rodzicow przesiaduje ze swoimi pociechami z tym smierdzacym maku podniecajac sie jak to ich dzieciaki palaszuja syf:)
Rodzice..ogarnijta sie.I nie ma ze nie ma czasu czy opcji co na obiad zrobic.Zero tlumaczenia:)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

żaaaaaall

nawet nie wiem co powinno się napisać tak tak bezmyślną wypowiedź... coś mi się wydaję, że autor tego postu nie jest rodzicem, a jak już nim zostanie... nagle zmieni zdanie.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 20

Kiedys byly inne czasy,a i jedzenie inne.A doroslych sie nie czepiaj bo najwazniejszy jest mlody ,chlonny organizm.
Nie trafiles,stad lapiesz minusa :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7