Ludzie czy czytaliście w piątkowym wydaniu Echa Pruszcza co odpowiedział Pan Grombala w sprawie naszej drogi "Nigdy nie dojdzie do budowy tej dorgi" ponoć mieszkańcy tego nie chcą.Facet wygaduje brednie i to tylko aby skutecznie nam zablokować łatwiejszy dostęp do Gdańska.To jest jakaś prodia ,że przez tyle lat cierpimy przez jednego gościa ,który nie chce aby samochody koło jego domu przejeżdżały.Trzeba coś z tym zrobić dość prywaty.Media takie jak Dziennik Bałtycki już nagłaśniają sprawę.Teraz tylko dotrzeć do szerszych mediów inaczej nie wygramy tej batalii.
Gdańsk i Kartuzy są zainteresowane lepszym skomunikowaniem Sulmina tylko zawalidrogą jest wójt Kolbud.

Mieszkańcy Otomina tego nie chcą a Otomin w gminie Kolbudy więc to chyba oczywiste że władze gminy też tego nie chcą. Bo czemu mieliby chcieć żeby ruch 10 metrów od jeziora wzrósł kilkakrotnie? No i tym samym ruch na ulicy Konnej w Otominie, która z racji budowy jej z kostki dość szybko uległaby zniszczeniu, pomijając fakt że nie ma tam chodnika i spacery musiały by się skończyć

takim tokiem rozumowania nie róbmy kolejnych dróg bo przecież każdemu może ona przeszkadzać.Otomino i tak jest rozjechane auta jeżdżą nie zważając na drogę do Sulmina więc co ma się zmienić.Moim zdaniem tylko na korzyść bo cóż za frajda siedzieć przy jeziorze jak obok hałasują auta jadące wybitą drogą i do tego wszechogarniający pył.Jednym słowem prawo do drogi powinni mieć wszyscy zważając ,że nie jest to kilka os. ,a całkiem sporo osiedle.