Wpadam se do sklepu, chce mi sie pić... Szukam owocowej wody gazowanej żywca, szukam, szukam, nie moge znaleźć. Podchodzę do ekspedientki z fantazyjnym makijażem i grzecznie pytam, czy jest woda gazowana smakowa żywca, na co pani pokazuje mi palcem na niegazowaną smakową i mówi żebym dosypał sobie sody to będzie gazowana.... Przyznam, że pierwszy raz w życiu dostałem tak wysuszającą odpowiedź.