Spatif,miejsce dla modych rozwódek,
podstarzałych amantów,amatorów łatwego podrywu. Łatwo tam facetowi poderwać w miarę młodą dziewczynę (około 28 lat) ale starsze też,oczywiście odwrotnie też,do wyboru do koloru.Można tam momentami zapomnieć o frustracjach dnia codziennego. Trafiają się fajni ludzie,lans też się oczywiście trafia.Klimat fajny,dużo znajomych,czasem ciasno i duszno ale duch znanych ludzi też się tam unosi.Ze Spatifu nigdy nie wyjdziemy sami :-) Czasem nudzą wciąż ci sami ludzie i te same twarze ale ja tam widzę inne plusy.Dobrze tam się zjawić,byle nie za często bo rutyna temu miejscu nie sprzyja,jest za cenne dla powtarzalności.Nie straszmy tam rewią mody,kochajmy Spatif i indywidualnosć,nie zaliczajmy go jak knajpy tylko czerpmy z niego. Kocham Spatif,Wojtka,Andrzeja,Elvisa i innych :-)