Często dokonuję zakupów, głównie żywności, w sklepie Tesco w Karwinach. Nie ma żadnego problemu z towarami zapakowanymi i zaopatrzonymi w kod kreskowy, zgodność cen tych rzeczy można sprawdzić w czytnikach. Natomiast towary sprzedawane luzem, na wagę, głównie warzywa i owoce, mają podane ceny ale bardzo często kasjerki ich nie znają, usiłują zastosować inne ceny, na ogół wyższe, jest okazja do błędów a nawet nadużyć (zła wola). Dlatego proponuję następujące rozwiązanie aby wprowadzić dla kasjerów obowiązek zapoznania się z towarami sprzedawanymi luzem przed rozpoczęciem zmiany. No i wynikającą z tego odpowiedzialność za prawidłowe stosowanie cen zgodnie z tym co napisano przy towarze. To powinno rozwiązać problem.

Nie moge zgodzić się z Pana komentarzem. Sama jestem kasjerka ( nie w tesco ale w mniejszym markecie ) i też nie jestem w stanie zapamiętać cen. Tym bardziej że one potrafią się codziennie zmienić. Za coś takiego jest odpowiedzialny kierownik działu. Jesli my zczytujemy z kodu kreskowego bądź poprzez wpisanie kodu krótkiego to nie mamy wpływu na cene, to musi zrobić osoba wyższa. Przykro mi. Sama kiedyś narzekałam na kasjerki, ale jestem od 2 lat w branzy i juz wiem o co chodzi