Witam wszystkich,
Od jakiegoś czasu raz w miesiącu w nocy dostaję ataku drgawek. Drgawki występują w podobnym okresie w miesiącu. Chciałabym zapytać jak wygląda napad padaczki i jak wygląda stan następujący po nim. Ja cały następny dzień śpię. Do tego mam niskie ciśnienie krwi i wysokie tętno- nie wiem czy to normalne. Nie wiem czy to może być padaczka czy jednak co innego- zaburzenia hormonalne związane z cyklem miesięcznym?...

Tak czy tak, powinnaś jak najszybciej skonsultować się z neurologiem i wykonać szczegółowe badania. To mogą być jak najbardziej napady padaczkowe

badaj cukier, to może być też cukrzyca, jeżeli masz tak po np. pierwszym najbardziej obfitym dniu miesiączki

Koniecznie do lekarza, tutaj nikt cię nie zdiagnozuje

Zdaję sobie sprawę, że nikt mnie nie zdjagnozuję.
Pytam dlatego jak wygląda stan po napadzie padaczki. Czy szybko wraca się " do pionu"?
Byłam już u lekarza, niestety neurolog jak tylko usłyszy- drgawki- od raz stwierdza że to padaczka. Robiłam badania EEG i nie wykazały żadnych zmian.

A popuszczasz w czasie drgawek mocz? To jest chyba dość charakterystyczne. Po małych atakach ( chwilowej utracie świadomości wyglądającej, jakby się ktoś zawiesił, przez chwilę był nieobecny duchem) człowiek zachowuje się bez widocznej zmiany. Po dużym ataku rzeczywiście często występuje senność.

Nie, nie oddaje moczu. Właściwie po całym zdarzeniu nie chce mi się jeść, ani korzystać z toalety przez dobre dwa dni. właściwie jem wtedy z rozsądku, cokolwiek.

Zastanawiam się czy takie drgawki mogą być wywołane hormonami? Albo mieś związek z nerwicą?

Skoro eeg nic nie wykazało, to chyba rzeczywiście rób badania w kierunku cukrzycy, trzustki

A nie masz stresów większych czasem? Ja też czasem burzę się w nocy i szybko bije serce i mam drgawki ( skórcze mięśni ale bezbolesne). Może być też z braku magnezu. Też miałam EEG ale to akurat z powodu migreny i nic nie wyszło. Może opisz coś więcej o objawach.

cóż więcej mogę opisać.
Wieczór przed "atakiem" nic się nie dzieję. Nie wykonuję wyjątkowych czynności, nie jem nadzwyczajnych rzeczy. W ogóle nie pijam alkoholu. Sprawdzam od dłuższego czasu poziom cukru- jest w granicach 75-90.
W nocy, nad ranem budzę się, mój mąż informuje, że "właśnie miałam atak drgawek". Mierzymy ciśnienie- 100/70/110 , mierzymy cukier- 160.
Zasypiam. następny dzień mam cały z życiorysu. Cały dzień jestem wykończona, cały dzień śpię. Następne 4-5 dni nie odczuwam potrzeby jedzenia, picia. Robię to tylko z rozsądku.
Po miesiącu sytuacja się powtarza.

Skoro cukier tak wzrasta i to nad ranem, a nie po jedzeniu, to chyba wskazywałoby jednak na problemy z trzustką. Sądzę, że rodzinny powinien dać skierowanie na usg brzucha i do gastrologa. Mówiłaś o tym cukrze, czy tylko o drgawkach?

mówiłam, robiłam nawet krzywą cukrową.
dziwne, że taki "wypadek zdarza si ę tylko raz w miesiącu, i tylko w nocy, nad ranem.... :/

A może fazy księżyca mają jakiś wpływ? Są ludzie wrażliwi na pełnię np lunatycy.

Aga proponuję tobie abyś zajrzała na forum.gazeta tam dziewczyny mogą ci bardziej pomóc zwłaszcza na chorobach tarczycy i Hashimoto. Ją też mam ataki w nocy tylko trochę chyba inaczej to wygląda niż u Ciebie i sugerowały krzywą cukrową. Dziwny ten cukier bardzo że taki duży.