Strach wyjść z domu
Mieszkam przy zbiorniku Madalińskiego. Jak to zbudowali, to bardzo się cieszyłam, że będzie można wychodzić spokojnie na spacer po ładnym skwerku, a nie po krzakach. Niestety, plac przy zbiorniku przyciąga najgorszy element. Pominę już rozwalone kosze na śmieci, psie kupy, czy pijaczków konsumujących na ławkach. Tu po prostu przychodzą bandyci! Kilkakrotnie spotkałam już mężczyznę z małym, białym pieskiem i dwiema dziewczynkami w różowych ubrankach. Myślałam, że to normalna rodzinka na spacerze. Niestety, ten pan wychodzi czasem sam na spacer i wtedy nie tylko zaczepia kobiety, komentuje głośno ich biusty, czy pośladki, składa różne propozycje, łapię się za przyrodzenie, rozpina rozporek... Wszystko jest dobrze, kiedy mamy ładną pogodę, ale kiedy jest szaro i okolice zbiornika Madalińskiego pustoszeją, lepiej tam się nie pojawiać. OSTRZEGAM WSZYSTKIE KOBIETY, żeby nie wychodziły tam same po zmroku. Ja już na pewno nie będę.
Niestety, na takich ludzi nie ma rady. Straż Miejska, jak nie złapie na gorącym uczynku, to nie może nic zrobić, a wiadomo, że przy straży nikt nie będzie rozrabiał.
Obawiam się, że wkrótce pojawi się tu więcej takich elementów i zboczeńców.
Niestety, na takich ludzi nie ma rady. Straż Miejska, jak nie złapie na gorącym uczynku, to nie może nic zrobić, a wiadomo, że przy straży nikt nie będzie rozrabiał.
Obawiam się, że wkrótce pojawi się tu więcej takich elementów i zboczeńców.