film widziałem prawie rok temu, chyba nie da się go porównać nawet z Wojną Światów z której scenarzysta czerpał pomysły. Generalnie kino wakacyjne, czyli jak macie czasu za dużo to można ponudzić się na nim we dwoje.
Byłam na nim z mamą z nadmiaru czasu miało byc to cos niby fajnego,ale w tv juz ciekawsze sa jakies debilne seriale, w nich sie wiecej dzieje.Mało nie usnełam ,nudy,nudy i jeszcze raz nudy
naj nudniejszy film roku.
Film głęboki, cudowny, odkrywczy. Pierwsze skojarzenie ze "stalkerem" Tarkowskiego i powieściami Lema. Ambitne sf w najlepszej odsłonie. Ciemniakom śliniącym się na transformers lub chodzącym z mamą do kina odradzam. Obejrzyjcie sobie lepiej you can dance..
nazwałabym go filmem drogi, najlepiej go obejrzeć w zaciszu domowym bo na bilet do kina szkoda wydać kasę, leżąc na kanapie będziecie mogli podgonić dłużyzny - a tych było duuużo. jednym słowem obejrzyjcie ale na dvd :-)