Surowe
Niestety tak drodzy Państwo. Zupełna surowizna. Jak kelnerka (nomen omen bardzo mila osoba) zobaczyła co mam schowane w calzone to była więcej niż zdziwiona. Surowe pieczarki, cebula i nierzotopiony ser. Caisto śmierdziało "żywymi" drożdzami. Trauma. To już lepiej iść do pseudo - baru monika oboko kolejki na przymorzu. Tam przynajmniej wypieką, albo spalą.:)