Moje dziecko tam chodziło, i wyniosło z tamtąd traumę. Krzyki słychać praktycznie non stop, dzieci ciagle płaczą, mają notorycznie pełne pieluchy i niedomyte pupy. Pani A. Jest bezczelna, wścibska do tego kilkukrotnie przyłapaliśmy ją na kłamstwie. Stanie się cud jeśli wpuszczą Panią do środka, a jeśli już tam Pani wejdzie proszę zwrócić uwagę na brud jaki tam panuje wszędzie. Z reszta sama szatnia wystarczy ciemna, zakurzona, pajęczyny na lampach, obdrapane boazeria na ścianach, większe uszkodzenia przykryte pracami maluchów. Jeśli zależy Pani na prawidłowym i szczęśliwym dzieciństwie Pani synka, radzę omijać to miejsce szerokim łukiem.
2
0