~Antoni Kosiba
(4 lata temu)
Nie uważam, że świetlica nie jest potrzebna, bo to sprawa indywidualna każdego z osobna. Przypomina mi się tylko jak od pierwszej klasy w dużym mieście wracałem z kluczem na szyi do domu. Sam odrabiałem lekcje, sam się pakowałem, sam ogarniałem najważniejsze rzeczy w okół siebie. Od czwartej klasy kanapki do szkoły, to była moja sprawa. Zrobiłem, to zjadłem. Nie, to nie. I żyję, mam się dobrze, mam niezły zawód, potrafię naprawiać podstawowe rzeczy w domu, gotuję, piekę, piorę i prasuję. Pomagałem w budowie domu, ogarniam ogród. Mam czas na zainteresowania, imprezę, spotkania, wyjazdy. Oczywiście wszystko wspólnie z całą rodziną.
Dużo się zmieniło od tego czasu i uważam, że na gorsze. Pokolenie millennialsów zapatrzonych w smartfony i tablety dziś nie potrafi nawet porządnie zawiązać sznurówki. Może kiedyś tak zapatrzeni w zachodni świat otrzeźwiejemy.
14
5