W sercu starówki Sphinks zaprasza całe rodziny. Na powitanie uśmiechnięta pani manager pokazała miejsce gdzie można zostawić wózek, zaproponowała krzesełka dla dzieci, kredki, kartki. Pomyśleliśmy, że jest fajnie. A potem zobaczyliśmy cały kącik - łóżeczko z lalką, stolik z książeczkami i kredkami, pudła pełne klocków, samochodzików i piłek - rewelacja. Do tego przemiła obsługa (moja córka namalowała specjalnie dla pana kelnera obrazek, był wzruszony), pyszne jedzenie. Nikt nie miał pretensji, że dzieci się kręcą pod nogami, każdy uśmiechnięty, zainteresowany, można oglądać jak kucharze przygotowują jedzenie (oni też uśmiechnięci i sympatyczni), pani manager kręci się po lokalu, nawet czyści co chwila szybę w drzwiach wejściowych. W łazience przewijak (trochę zimno w łazience). Wszystko super, polecam. Z pewnością jeszcze nieraz zawitamy tam całą rodzinką.
Czemu ten lokal nie widnieje w zestawieniu restauracji przyjaznych dzieciom???