Impreza sylwestrowa to ponury żart organizatora. Bilety w cenie 180 zł za osobę, a jedzenia nie wystarczyło dla większości uczestników. Przekąski, bo inaczej nie da się tego nazwać, były zimne i nie smaczne. Na parkiecie gęsta mgła, jakby organizator usiłował ukryć panujący w lokalu brud. Ponadto smród maskowany tanimi odświeżaczami powietrza, w związku z czym poczuć się można było jak w toalecie. Co do samej toalety - brak papieru. DJ nie ogarnął tematu imprezy (Disco w stylu lat 70-90). Muzyka była zupełnie nieadekwatna i nie znana większości uczestnikom. Jednak to wszystko nic, w porównaniu z tym jak potraktował nas organizator. Zamiast przyznać się do winy i przeprosić, dostaliśmy informację, że to nie ich wina, że "rzucamy się na jedzenie jak na karpie w Lidlu". Odradzam wszystkim to miejsce.