Może moje pytanie wyda się nieco dziwne, ale urwałam się z choinki i nie miałam wcześniej okazji czegoś takiego słyszeć. Już kilka razy słyszałam przeraźliwy dźwięk syreny, który zawsze jak na złość wydobywał się w mgliste wieczory jak w horrorze :D
Czy tak właśnie działa OSP, że syreną wzywa swoich ludzi na interwencję? Wolę się upewnić na wypadek gdybym planowała umrzeć ze strachu jeśli przypadkiem będę sama w domu :P

dokładnie tak :)

nie raz widziałam jak zbiegają się "ochotnicy" ze swoich domów na znak :) fajnie to wygląda.

Straż pożarna jest potrzebna w Baninie i ma dużo pracy ,wnioskuje po ilości wycia syreny,ale czy nie ma innego sposobu informowania o akcji w dobie technologii różnorakich?Zdarza się ,że o 5 rano,albo w środku nocy pół wsi jest informowana o wypadku itp. co tylko powinno interesować strażaków .Jeszcze raz powtarzam ,nic nie mam do strażaków i robią to co robią z powołania.
p.s hejterzy -"czas start"

Nie przesadzajmy, aż tak często nie są wzywani. Wg strony internetowej Strażaków z Banina w całym roku 2015 mieli 104 wyjazdy, czyli średnio 1 wyjazd co 3,5 dnia. W tym roku jest odnotowanych 30 wyjazdów, co daje średnią 1 wyjazd na 5 dni. Syrenę dwa razy w tygodniu chyba damy radę znieść, co? Szczególnie, że tylko niektóre z tych wezwań są w godzinach nocnych.

Zwoływanie syreną jest na pewno bardziej skuteczne, bo nie każdy nosi telefon przy sobie w ciągu dnia.

Od zawsze tak było w OSP i moim zdaniem lepiej, żeby tak zostało. Poza tym znając życie, to pewnie tą kwestię reguluje jakaś ustawa i nie można sobie ot tak sobie wyłączyć syrenę.

Nie wiem czy z Miszewa syreny też nie słychać

Syreną wzywa się pomocy lub ostrzega przed zagrożeniami tak jest w cywilizowanym świecie. Przy zachodnim wietrze słychać syrene z Tokar.

Osp w ten sposób muszą być powiadamiane. Strażacy nie stacjonują w remizie, tylko mają swoje codzienne obowiązki. Gdy syrena się załączy dobrowolnie się odrywają od codziennych zajęć i biegną nieść pomoc.
Dodatkowo mają system powiadamiania SMS jako drugi sposób powiadamiania o zdarzeniu losowym. Niestety tego syreny nie można zlikwidować. Uwierzcie że czasami to nie ma słychać powiadomienia SMS, i dlatego mamy syrenę.

W sumie żądając wyłączenia syren można by żądać, żeby też w pojazdach syren nie używano i jest to równie bez sensu.

Nie no, to chyba jeden z niewielu realnie działających sposobów powiadamiania, gdyż każdy usłyszy i ma możliwość stawić się do zagrożenia.
Ktoś pisał o cywilizowanym świecie - chciałabym przypomnieć, że cywilizowany świat o wyborze papieża informuje za pomocą znaków dymnych.