Dołączam się do komentarza Pana poniżej, że "wychowawczo tragedia". Wszystkim rodzicom, którzy chcą posłać tam swoje dzieci ze względu na katolickie wartości, szczerze odradzam tę szkołę. Prędzej zrazi wasze dzieci do uczestnictwa we mszy świętej, i życia duchowego, niż zachęci. Jako dziecko na piątkowych mszach, byłam nagminnie wypychana z ławki przez inne dzieci, co w ogóle nie zwróciło uwagi żadnego z nauczycieli. Jako mała dziewczynka, zostałam w kościele publicznie obśmiana przez panią pedagog, która podaje się za osobę wyjątkowo uduchowioną i publicznie opowiada o zbawieniu. W dzień kiedy należało ubrać się na galowo, miałam na sobie granatową spódniczkę i niebieską koszulę. Pani pedagog, na moim przykładzie postanowiła pokazać innym dzieciom, jak nie należy się ubierać.Było to ciężkie przeżycie, dla małej dziewczynki, która została publicznie obśmiana przez wszystkie zgromadzone w kościele dzieci, przy obecności nauczycieli. Zdarzył się też incydent natarcia mi buzi szmatą z cifem i założenie czyichś majtek na głowę. Nie jest winą nauczycieli to, że się to zdarzyło, ale z pewnością winę ponoszą za brak reakcji, tuszowanie takich spraw, i szerzenie hipokryzji.

potwierdzam, pani pedagog jak i pani psycholog ( na szczeście już byłe) były jak z czarnych opowieśći ! wpędzały dzieci w depresje, ponizały, obrażały. Nie za bardzo rozumiem, czy nikt tego nie widział???

Obecne panie psycholog i pedagog są takie jak poprzednie i szkole to najwyraźniej odpowiada. Ogólnie w szkole jest przykro i ponuro. Zła atmosfera, ubogie wyposażenie, wychowawczo...dramat.

z tą opinią akurat nie mogę się zgodzić, Pani pedagog jest na prawdę w porządku i chętna jest do współpracy(oczywiście mam na myśli pomoc dziecku). Sama przyznała mi rację, że podejście wychowawcy jest niepedagogiczne, krótko mówiąc niewłaściwe, zdecydowanie wolę konsultować niepokojące mnie tematy z tą Panią niż z lekceważącym mnie i obrażającym się wychowawcą.

Zarówno pani pedagog jak i pani psycholog to ogromne pomyłki. Doskonale obie wpisują się w klimat szkoły. Widziałam panią pedagog wrzeszczącą na dzieci kiedy była jeszcze świetliczanką. Moje dziecko uczestniczyło w lekcji z tą panią, podczas której pani pedagog krzyczała i robiła ten swój straszny wyraz twarzy. Na moje dziecko krzyczała podczas takiej lekcji, bo dziecko uśmiechnęło się i spojrzało nie tak jak oczekiwała. Według mnie ta pani sama powinna przejść terapię. Prawdą jest to,że chętnie krytykuje działania innych nauczycieli i rzeczywiście jest co krytykować. Zwłaszcza nauczanie początkowe w tej szkole to dramat.Jednak sama doskonale pasuje do tego okropnego klimatu w tej szkole. Pani psycholog robi wrażenie mającej małe doświadczenie w pracy z dziećmi a i w kompetencje wątpię. Mówiąc o pracy z dzieckiem nie potrafi podać celu swoich potencjalnych działań ani żadnych wystandaryzowanych metod.Jeśli takich metod się nie stosuje, to znaczy, że przeprowadza się eksperyment. Jestem zniesmaczona tą szkołą, panującą tam obłudą i kolesiostwem wśród nauczycieli. Zgłoszenie jakiegokolwiek problemu dyrektorce powoduje, że natychmiast rodzic jest traktowany jak wróg, a problem odbijany w drugą stronę, tzn stronę dziecka.