Fajne fiasko
Drewniane dialogi, jakiś zamek, gadające zwierzęta, piosenki zgrywał ktoś (lub coś) z uchem przydepniętym przez słonia, ewentualnie wystruganym z drewna. Można by rzec, czeski film, ale w tym wypadku germański. Ale dzieciom się podobało. Świetna okazja, żeby się przespać (jeżeli ktoś lubi uciąć komara w kinowym fotelu).
2
0