Wszystkich informacji zwrotnych żądajcie na piśmie bądź na maila!!! Mówią jedno, robią drugie i wszystkiego się później wypierają. Mi przez błędną informację uzyskaną od pracownika tego oddziału odmówili wypłaty transzy kredytu, bo pan błędnie zinterpretował pozycję kosztorysu. W efekcie 10 tys. muszę wydać z własnej kieszeni, nie mówiąc o innych kosztach m.in. za przestój. Zwróciłam się z tym samym pytaniem do innego pracownika tego oddziału (kontaktował się ze mną w sprawie odmowy, nieprawidłowości, więc powinien wiedzieć co jest nie tak i co zrobić żeby było ok) - niestety nie wiedział jak należy zinterpretować sporną pozycje kosztorysu, nie skierował!!! mnie również do kogoś innego, kto mógłby mi w tym pomóc, w trakcie rozmowy tel. chciał odkładać słuchawkę mimo iż miałam jeszcze pytania do niego, totalne lekceważenie klienta, hm...właśnie mija tydz, a ja nadal nie wiem, co właściwie mam zrobić, żeby ich zadowolić...Wszystkie odpowiedzi są lakoniczne i niepełne. W moim przypadku bank nie bierze absolutnie żadnej odpowiedzialności za słowa swojego pracownika, a komunikacja z osobami kompetentnymi jest praktycznie zerowa. Zdecydowanie odradzam.

Zgadzam się w zupełności.Miałam podobną sytuację. Jedna pracownica mówi mi jedną rzecz co do spłaty kredytu a druga że takiej rzeczy nie można zrobić w tym przypadku. Zapytałam czy obie Panie pracują w tym samym banku, bo zupełnie odmienne zdania. Podobnie chciała jedna z nich odkładać słuchawkę, nie wiem chyba nie wiedziała jak wyjaśnić sytuację. Dodatkowo, " przez pomyłkę" zabrała mi pieniądze z konta, na rzecz spłaty kredytu, mimo że termin w którym bank pobierał mi kwotę był odległy, a teraz muszę czekać 30 dni (czas reklamacji) aż łaskawie się odezwą i odpowiedzą czy przeleją mi te pieniądze z powrotem, a zaznaczę że zostałam z pustym kontem.