Na zwrot czekam już drugi rok, od pań w biurze nie można się dowiedzieć niczego konkretnego. Ba - nie można się nawet dowiedzieć jak panie się nazywają - dzisiaj na pytanie o nazwisko, dostałem odpowiedź: "ale ja w przyszłym tygodniu wybieram się na urlop"... Więcej słów komentarza chyba nie trzeba. Czekam do końca przyszłego tygodnia i jeśli wtedy pieniądze nie wpłyną - zaczynam burdę, obiecuję.