Ten club się stacza...
To co się stało z tym miejscem patrząc z perspektywy 2-3 lat wstecz to istny horror. Wczoraj wybrałem sie na imprezę andrzejkową. W clubie zastałem totalny syf na górnym barze: nieogarnięte popielniczki, rozlane napoje... widać że ekipa nowych barmanów to ślimaki... dodatkowo na schodach można było podziwiać walające się prezerwatywy (chce wierzyć, że ktoś w nie tylko dmuchał dla zabawy) leżały sobie tak one przez dobre 3-4 godziny , potem nie wiem bo wyszedłem... O muzyce lepiej nie wspominać: denne dwie DJ-ki puszczające jakąś sieczke. Szczerze? Bez kursu Dj-skiego sam bym zagrał lepsze kawałki... Podsumowując: syf, kiła i mogiła. Bez mocnych %% albo ćpania się tam w soboty nie pobawisz... A szkoda bo kiedyś właściciele prowadzili club z pasją - teraz chyba tylko dla pieniędzy.