Terminal Kontenerowy w Gdyni (ten, gdzie parkuje prom Stena).

Jeśli ktoś potencjalnie zainteresowany pracą w tym Terminalu (nie mylić z GCT z naprzeciwka), chciałby się dowiedzieć jak się tam pracuje (zwłaszcza w jednym z działów) zachęcam do kontaktu : docent585@wp.pl W tej chwili to wszystko co mogę napisać, bo właśnie administrator forum - po trzech latach dyskusji w tym wątku na forum - uznał, że należy cały watek ten wątek usunąć (nie poszczególne, ponoć zbyt mocne komentarze a cały wątek! No cóż, niektórych pracodawców prawda w oczy kole, więc interweniują, żeby ukryć fakty przed światem zewnętrznym.
W temacie tego Terminala, zapraszam także na inne fora o pracodawcach.
popieram tę opinię 126 nie zgadzam się z tą opinią 4

Może pierwszy w historii kina western o złym szeryfie?
Ale i tak tylko koni żal.
popieram tę opinię 85 nie zgadzam się z tą opinią 4

(Nie)Stety tylko sceny do filmu ;-)
https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nocne-strzaly-na-planie-filmowym-n124875.html
popieram tę opinię 87 nie zgadzam się z tą opinią 4

Czy zdjęcia do filmu - te kręcone ostatnio na BCT - już zakończone, czy możemy liczyć jeszcze na jakąś strzelaninę?
Bo mam nadzieję, że się nie mylę i że to o zdjęcia do filmu chodziło a nie o prawdziwą akcję pod tytułem "ktoś nie wytrzymał nerwowo i porządek zrobił" ?
popieram tę opinię 87 nie zgadzam się z tą opinią 4

A ja od kilku dni wysyłam tę "pigułkę" (ale w silniejszej dawce) w różne miejsca - oczywiście tylko tam, gdzie temat terroru w miejscu pracy, przynajmniej teoretycznie powinien wzbudzić zainteresowanie, wywołać refleksję i spowodować reakcję. Rzecz jasna robię to wyłącznie z troski o innych ludzi, potencjalnie narażonych na terror w miejscu pracy, bo sprawę moje żony rozstrzygnie sąd.
Nie mogę jeszcze mówić tu o szczegółach, bo prawnicy BCT regularnie śledzą forum i czekają żeby się mnie czepić (najwyraźniej pomylił im się już nawet przeciwnik procesowy) ale ujmę to tak - najważniejsze, że fachowcy (tak ich na razie nazywajmy) doszli do wniosków, że moja żona ani nie jest idiotką, ani nie zmyśla ;-)
Co do TV - moja żona nie ma potrzeby angażowania mediów, bo sprawa przecież jest już w sądzie i żona czeka na orzeczenie (a to nie z winy sądu proces ciągnie się od ponad 2,5 roku a za sprawą strony przeciwnej - no cóż, pozwany też ma swoje prawa). Program o którym wspomniałem wyżej, zajmuje się wyłącznie sprawami, w których ewidentnie szwankują organy państwa i dlatego podałem "Guestowi" namiary na wydawcę.
Co do mnie, hmmm ... gdy ta aktualna sprawa zakończy się w sądzie, oczywiście wypełnię deklaracje złożone już dawno, dawno temu panu prezesowi i szerokiej opinii publicznej, z konkretami opowiem o BCT i "zasadach" tam panujących (ja zawsze dotrzymuję słowa).
Oczywiście zdaję sobie sprawę z potencjalnych pozwów przeciw mnie o ochronę dóbr, ba - nawet na nie czekam. Też mam - i to przypadkiem akurat w temacie naruszania dóbr osobistych - kilka uzasadnionych pretensji do BCT i przy okazji wszystko sobie "powyjaśniamy".
Pozdrawiam, nie zawracam już głowy i życzę miłej soboty (chyba, że coś ciekawego mi się przypomni, to jeszcze napiszę).
popieram tę opinię 88 nie zgadzam się z tą opinią 3

Wszstko w temacie, bct w pigułce. Amen.
popieram tę opinię 86 nie zgadzam się z tą opinią 3

Bct to temat rzeka i od lat komedia pomyłek-gotowy scenariusz na serial albo książkę. Do czasu jak zarządzał firmą ostatni fachowiec z krwi i kości (pamiętacie Juliana), to było ok i nie ma tu to, tamto. Ale Julian jak to Julian - był fachurą i dyrektorem z zasadami i nie obcyngalał się z cwaniaczkami, nie bawił w niepotrzebne konwenasne i spiął się kiedyś z jednym urodzonym garniturowcem, po czym musiał sobie znaleźć inne zajęcie.
A w firmie na najwyższym stołku zaczęli lądować wszelkiej maści garniturowcy (co jeden to lepszy a zdarzali się totalni kosmici) aż w końcu trafi się obecny i mamy jak mamy. Firma ledwo zipie i to nie wyłącznie z przyczyn zewnętrznych ale też na skutek nietrafionych decyzji (fachowcy wiedzą o co chodzi). Pracownicy wystraszeni, niepewni jutra, atmosfera fatalna przez celowe różnicowanie i skłócanie załogi ale to nie tak że to po złości a dlatego że wystraszona, skłócona załoga nie fiknie z pomysłami typu protest/strajk jak np. w 2008. No i wisienka na tym torcie - mobbing w jednym dziale (wszyscy od lat o tym wiedzieli) a teraz zajeżdżona ofiara na bruku a mobberka nawet bez opier##lu od szefostwa wesolutko hula dalej. cyrk normalnie, cyrk!
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 3

Może juz pora iść z tymi sprawami do tv. Może wtedy te parę osób się ocknie (i będzie przeciwwaga dla pr. Port w tvn turbo.
popieram tę opinię 87 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie ma za co dziękować. Mnie już od niemal czterech lat jest delikatnie rzecz ujmując nie po drodze z wodzem bct. a nawet właściwie nie tyle nawet mnie, co głównie mojej żonie - czytasz wpisy, więc pewnie orientujesz się o co chodzi.
Tak więc moja żona już nie musi się nikogo bać, ja od urodzenia strachliwy nie jestem (a tym bardziej, że ponoć "wariat" i "oszołom" jestem a tacy przecież się nie boją). I tylko się cieszę, że żona już "jedynie" się leczy po tym horrorze w Dziale Zaopatrzenia - a horror trwał pięć lat - i że jednak nie zdecydowała się na jakiś drastyczny krok i np. nie wywiesiła się na jakiejś suchej gałęzi, czy bardziej spektakularnie - na suwnicy nabrzeżowej.
Masz mój mail, więc jak coś, to śmiało.
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dzięki!! Napewno skorzystam. Są jednak jeszcze ludzie na tym świecie, którzy mają honor i godność żeby pomóc w słusznej sprawie drugiemu człowiekowi i nie boją się oprawcy, który straszy ich i gniecie jakby to była Korea północna!
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 2

Do "Guesta" - tak, czy siak, zwłaszcza że Twoja sprawa jest dużego kalibru, napisz do TV. Na adres, który wyżej podałeś, wysłałem bezpośrednie namiary na wydawcę jednego z telewizyjnych programów interwencyjnych. Mnie nie tak dawno skutecznie pomogli w jednej "trudnej" sprawie, z której rozpętała się grubsza afera. Piszę "trudnej", bo prokuratura w Gdyni przez pięć lat olewała problem a po emisji programu - gdy Prok. Okręgowa z Gdańska zabrała z Gdyni cały ten pięcioletni bajzel na warsztat, już po kilku miesiącach okazało się, że są zarzuty, akty oskarżenia i dzisiaj jeden taki "niewinny" do tej pory cwaniaczek, ma dwie grube sprawy karne.
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 2

To prawda niestety i jest to bardzo przykre. Owszem, każdy pilnuje własnego nosa (pracy) i nawet poniekąd jestem w stanie to zrozumieć. Jednak strach strachem (praca pracą) ale z drugiej strony jest przecież honor i zasady - tak, tak, wiem - te słowa bardzo się zdewaluowały w ostatnich latach.
Ale jest jeszcze coś ważniejszego - zdrowie. Jak się dłużej pracuje w atmosferze niepokoju, napięcia, lęku, to organizm się do takiego stanu "przyzwyczai" i przez jakiś czas można jako tako funkcjonować. Ale wcześniej, czy później "bezpiecznik" - nazywany przez psychiatrów mechanizmami obronnymi - całkiem wysiądzie i człowiek się rozsypuje.
Właściwie mało kto zdaje sobie z tego sprawę i zazwyczaj przekonuje się o tym dopiero jak sam się rozsypie albo rozsypie się ktoś z bliskich. A pozbierać się jest niestety bardzo trudno i trwa to latami.
A w kwestii tego wcześniejszego wpisu o wypadku - no cóż - nie chcę się wcinać ale jeśli coś jest na rzeczy (a przynajmniej z komentarza można wywnioskować że chyba jest) , to może tak warto pomóc ? Przecież zginął człowiek, czyjś mąż, ojciec, może brat, czy dziadek, który pojechał jak co dzień do roboty i już z niej nie wrócił !!! A jak możemy wyczytać z wpisów, coś słabo idzie wyjaśnianie wypadku, pomimo, że jak dobrze liczę, od minęło od niego 8 miesięcy (to w kontekście honoru i zasad a tak na dobrą sprawę elementarnej przyzwoitości).
popieram tę opinię 91 nie zgadzam się z tą opinią 3

Ludzie w firmie sie już własnego cienia boją.
A przecież jest adres i możnaby chociaż z kafejki anonimowo podać jakiś cynk.
popieram tę opinię 88 nie zgadzam się z tą opinią 3

Byłby dawno wyjaśniony i osoby odpowiedzialne za ta tragedie były by pociągnięte do odpowiedzialności, ale niestety strach przed utrata pracy jest większy i nikt nie chce potwierdzić "prawdziwych" zdarzeń jakie miały miejsce tego feralnego dnia. Mamy pewne informacje, ale na tym etapie nie mogę zdradzać szczegółów... Jeśli ktoś chce pomóc rodzinie w tej sprawie, to czekam na informacje odnośnie wypadku pod adresem smiercwbct@gmail.com
popieram tę opinię 91 nie zgadzam się z tą opinią 3

Ktoś uprzejmy podesłał mi link do artykułu o strajku w BCT w 2008r. Jeden z ostatnich komentarzy pod tym artykułem, jest z 10 września 2009r. (w tym czasie prezesem i dyrektorem generalnym BCT był już od 9 m-cy ten mój ulubiony prezes).
Przytoczę ten komentarz :

"No i z perspektywy czasu patrząć to strajk nie dał nic.Cwaniaczek dyrektorek BCT pozwalniał kupę ludzi i to tych którzy najwięcej fizycznie orali.Biura nadal są nietykalne A zwalnia się ludzi dzięki którym baza istnieje.Dyrektorku cwaniaczku może tak też sobie upier@&lisz zarobki.Potwierdz się reguła polak wilkiem dla polaka."

Wychodzi więc na to, że wystarczyło 9 m-cy urzędowania i już ktoś nie miał najlepszego zdania o gościu. Zweryfikowałem sprawę i tak - po objęciu stołka prezesa/dyrektora (styczeń 2009), pan ładny zadeklarował (także w mediach), że nie planuje w 2009r. zwolnień grupowych i nawet słowa dotrzymał - a jak. A że ludzi w 2009 zwalniano, to już inna bajka, bo nie zwalniano ich grupowo (grupowo, to min. 10% stanu załogi) a w mniejszych transzach.
Ale co by nie mówić, tęgi umysł to jednak skarb na takim stanowisku.
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dobrze prawisz Kocio - wywąchali - a dokładniej, to szefostwo z Filipin zaczęło się chyba trochę niepokoić, więc musieli się jakoś tam tłumaczyć (a tłumaczenia się wódz bct nie lubi najbardziej). Do tego w najbliższej perspektywie kolejne "niespodzianki", które też już chyba przeczuwają, więc nastroje nieco spaprane. No ale jak się grubo rozrabia, to trzeba się liczyć z ewentualnymi - także grubymi - konsekwencjami.
Nie mogę się już doczekać chwili, kiedy będę mógł info o tym całym bałaganie upublicznić.
popieram tę opinię 91 nie zgadzam się z tą opinią 3

Pewnie kij w mrowisku wywąchali
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 3

Widać jakąś nienauralną nerwowość u naczalstwa ale może to tylko z powodu nadchodzących zmian w pogodzie.
popieram tę opinię 72 nie zgadzam się z tą opinią 3

Uuuu ... Szacun-dyżurna pacynka od minusów już od rana w robocie.
popieram tę opinię 86 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dzieje sie coś, czy sie nie dzieje?
A jak w końcu z wypadkiem z zeszłego roku, wyjaśniony?
popieram tę opinię 86 nie zgadzam się z tą opinią 3

Zgadza się Kocio. Ja tym "oszołomem" przy każdej okazji przypominam prezesowi i jego świcie, jak to się od początku podśmiewali ze mnie i tak własnie mnie określali. Nie tylko "oszołomem" dla nich byłem, bo np. jeden z prawników BCT, w odpowiedzi na jeden z moich oficjalnych maili wprost - dosłownie - nazwał mnie "wariatem" (cała jego odpowiedź na mojego maila, zawierała się w tym jednym słowie). Ale cóż - jaki pan, taki kram.
Teraz wychodzi jednak na to, że to niekoniecznie ja jestem tym oszołomem.
A od dawna przestrzegałem pana prezesa, że pycha zazwyczaj kroczy przed upadkiem.
popieram tę opinię 90 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum

INVICTA - to bałagan a nie firma! (23 odpowiedzi)

Odradzam! Było 2 rozmowy po 1 godzinie każda. Wygłądało bardzo powaznie wszystko. Jak doszlo do...

Praca za granicą. Niemcy (8 odpowiedzi)

Jeżeli szukasz pracy sprawdź najnowsze oferty. Najnowsze oferty pracy Niemcy. Szukaj pracy w...

Czy znacie firmę Nuga Best? (10 odpowiedzi)

Jak wyglądają zarobki i godziny pracy? Czy wypłaty są na czas, czy trzeba walczyć o własne...