No czyli nie widziałaś filmu. Zdecydowanie nie jest przewidywalny, mnie zaskoczył swoją emocjonalną stroną, a popisy kaskaderskie Toma to jakiś inny level
Nie widziałam więc się nie wypowiem, zamierzam obejrzeć. Jednak..... Dla kogo ten film? Chętnie wzięłabym rodziców, bo to z czasów ich młodości część pierwsza, ale kto im będzie czytać? Nie można z dubbingiem? Pomyślcie trochę.
Pewnie jestem w wieku Twoich rodziców i czytałem sam, sumie to nie muszę, a na dubbing reaguje alergicznie. Pomyślałeś, że to taki film dla takich ludzi jak ja?
masz racje ze dubbing powinien byc w kazdym filmie!!! a komu chce sie czytac to niech idzie do czytelni, a ci co chca sie uczyc niech jezykow obcych niech ida do szkoly !!! kino ma byc dla ludzi dla odstresowania sie po pracy !!! niby tacy europejscy jestescie a promujecie zacofanie tymi napisami na filmach!!! w europie takie kina i filmy z napisami od razu by plajte oglosily bo tam nikt by do kina nie poszedl na film z napisami !!!!!!!
Jeśli rodzice oglądali część pierwszą w młodości to mają ok 60 lat. Nie przesadzajmy, że sami nie przeczytają. Moja mama ma 75 i sama w kinie czyta bez problemu. Oczywiście każdy jest inny, ale nie rób ze swoich rodziców 95-letnich staruszków.
Niby wszystko to już było, prosta fabuła, ale idę drugi raz. Bardzo dobrze zrobiony, kto lubi polatać odleci, z pewnością lepszy od Top Gun, Tomek Cruse wygląda jak w1986, dziś jest rok 2022,
Scenariusz opiera się na podobnej linii rywalizacji pomiędzy dwoma pilotami. Taki scenariusz jest przewidywalny i nudny. Można było to zrobić znacznie lepiej
Straszna amerykańska Chała. Podobały mi się chyba tylko akcje z samolotami w powietrzu. Poza tym fabuła ogromnie naiwna płytkie teksty i tylko jeden aktor pierwszoplanowy. Taka ckliwa Ballada gdzie dobro zawsze zwycięża ale w ostatniej sekundzie żeby troszkę było emocjonalnie.
Na początku filmu zastanawiałem się jak przetrwam te 2 godziny w kinie. Po pewnej chwili był koniec filmu. Szybko, sprawnie, efektownie. Bez nadymania. Solidna robota, a widoki z lotów odrzutowców wbijają w fotel. Oczywiście odnośniki do Jedynki przemycone. A muzyka wprowadzająca - nieśmiertelna.
Już same sceny z udziałem samolotów wystarczą aby zakochać się w tym filmie. Ale całkiem spory ładunek emocjonalny i nienachalna fabuła czynią z tego filmu majstersztyk. Scena z Valem Kilmerem wzrusza, a widok kultowego F-14 ponownie w locie przyprawia o "banana" na twarzy.
Oj, zdecydowanie do obejrzenia w kinie jeszcze raz.
Schematyczny i przewidywalny do bólu. Efekty specjalne tak odjechane, jak w filmie sci-fi. Niestety, nie pozostał duch pierwszej części. Wszystko jest tu nienaturalne i przesadzone. I niby to czyste kino rozrywkowe, ale ilość absurdów powoduje, że ogląda się ten film jak totalnie oderwaną od rzeczywistości bajeczkę i nie wierzy żadnemu z bohaterów
Film da się obejrzeć, ale kto oglądał Top gun to nie znajdzie nic zaskakującego w tym filmie. Wątki w zasadzie analogiczne jak w pierwszej części. Wątki "płytsze" niż w pierwszej części. Nie ma w ogóle wątku rywalizacji miedzy pilotami tylko "wspaniała" współpraca. Typowo amerykańskie kino:( Sceny walki i akcji końcowej naiwne i przewidywalne. Oczywiście happy end w amerykańskim stylu...:( Może same sceny lotów , dźwięk OK. Ogólnie film nie zaskakuje niczym nowym, ale jak ktoś nie oglądał Top Gun to może się podobać:)
Przez czas projekcji znowu byłem w latach 90... Fajne uczucie.
Te zachody słońca, Kalifornia, ocean i samoloty, znowu miałem 20 lat, a świat był bardziej beztroski.
Warto :)