Totalna niekompetencja
Wybrałem się dziś ok godziny 20 do owego punktu obsługi aby przenieść numer z innej sieci do Orange. Pani spytała na jaką ofertę chcę przenieść swój numer, odpowiedziałem, że z karty na kartę (określenia prepaid owa pani nie rozumiała), po czym przystąpiliśmy do procedury. Podaję dowód, pierwsze pytanie: "czy ma pan kartę rejestracyjną z poprzedniej sieci?". Oczywiście jej nie miałem, a że mieszkam niedaleko postanowiłem podbiec do domu i jej poszukać. Po 15 min zjawiłem się z powrotem (szanując obsługi, było po 20 a o 21 zamykają) z wymaganą kartką w dłoni. Gdy wszedłem zostałem raz jeszcze spytany czy na pewno chcę przenieść na kartę a nie na abonament (!) ponieważ owe panie nie mają u siebie w punkcie kart do przenoszenia numerów na kartę. Opadły mi ręce. Skoro nie ma takiej możliwości to po jaką cholerę mnie ganiać po dodatkowe dokumenty, zresztą (jak się później okazało) niepotrzebne! (Wykonałem telefon do pewnej osoby pracującej w Orange (inna lokalizacja), która to osoba powiedziała mi, że wymóg kartki od starego operatora i brak kart do przenoszenia numerów to stary chwyt na klienta, który przychodzi w czasie kiedy obsługa jest już jedną nogą za drzwiami. PRL!

