Re: Tragedia - okulistyczny dyżur
Powiem Pani ze warto się ucieszyć z takiego odesłania w tym miejscu. Mogli zarazić Panią dużo większym problemem.
Akademicki dyżur okulistyczny - przewlekle mają zawirusowany gabinet i sprzęty, nie dezynfekują ich po każdym pacjencie. W minionym roku była plaga zachorowań wywołanych wizytami w tym miejscu. Pacjent przychodził np z ciałem obcym było wyjmowane a za kilka dni rozwijała się podstępnie choroba spowodowana wirusem ze sprzętu medycznego, albo wizyta z powodu urazu piłka - obejrzenie i żel przeciwbólowy, oko wracało do normy ale po kilku dniach zaczynało się wirusowe zapalenie oka. Problem straszny światłowstręt, coraz słabsze widzenie, łzawienie, na kilka dobrych tygodni wypada się z życia zawodowego, w dodatku mozna zarazić rodzinę. Koszmar.
Nasz prywatny lekarz - okulista powiedział że mieli plagę osób które korzystały z jakiejś nagłej pomocy w tym miejscu, a za klika dni już miały wirus i postępujący problem. Po ponad roku nadal rehabilitujemy wzrok, blizny nie chcą schodzić z rogówki i widzenie jest nieostre. Nawet nie wyobrażałam sobie że tak moga chorować oczy.
4
0