Tragedia. Najpierw pół godziny oczekiwania, żeby kelner podszedł do stolika. Potem strasznie długi czas oczekiwania na posiłek. Kiedy w końcu naburmuszona kelnerka przyniosła zamówienie okazało się, że zamiast twarożku w misce podano... jogurt naturalny. Na zwrócenie uwagi kelnerka odpowiedziała z pretensją w głosie: no mogłam państwa uprzedzić, że twaróg się skończył. Jedzenie nieestetycznie podane, masło w małym, kwadratowym pojemniczku, jak na obozie żeglarskim, rzucony liść sałaty. Wczorajsze bułki. To niebywałe, że w takim miejscu funkcjonuje taki lokal. Nie polecam.