Tristan i Izadora
Na szczęście to już ostatnia premiera spod znaku największej na świecie choreograf I. Weiss, zapewne to kolejna opowieść o bitej, poniżanej, uciśnionej i najprawdopodobniej molestowanej w młodzieńczych latach Izadory S.
Opowieść będzie zapewne jak zwykle o niczym,bez ładu i składu, standardowa wręcz uboga scenografia. Na ciekawe kostiumy nawet nie liczę.
Oczywiście po premierze będą sami - sobie dziękować i opowiadać, że była to najtrudniejsza produkcja w ich w życiu, nie zabraknie słów Pana Dyrektora o świetlanej przyszłości jego małżonki, której to kariera pierwszego września pęknie jak bańka mydlana ( Darkness w T.W to epizod który zapewne się nie powtórzy ) Sama Pani choreograf zostanie obdarowana bukietem kwiatów a wyreżyserowanych ukłonów nie będzie końca.
ot cała prawda
25
6