Re: UCZCIWYM BYĆ CZY NIE,OTO JEST PYTANIE
konto usunięte
(12 lat temu)
W pełni Was rozumiem i podzielam Wasze zdanie. Rzeczywistość, uprzedzenia i aprioryczny negat pracodawcy przez pracownika i pracownika przez pracodawcę nakręcają tę spiralę paranoi.
Już nawet nie chodzi o kwestię zysków, a o bezpieczeństwo egzystencji przedsiębiorstwa.
Ostatnio modny mobbing szerzy spustoszenie w wielu firmach. Kierując się literalnie chęcią wyłudzenia jakiegokolwiek odszkodowania są ludzie oskarżający niesłusznie pracodawców o stosowanie mobbingu. Obecnie w sądach toczy się kilkaset takich spraw. To powoduje, że uczuleni na to pracodawcy widzą w każdej buńczucznej i roszczeniowej postawie zagrożenie i miast wejść w dialog, zwyczajnie pozbywają się problemu zwalniając pracownika. Chcąc uniknąć bezprzedmiotowych postępowań sądowych i sądowego pieniactwa, traktują pracowników jako potencjalne zagrożenie interesów firmy, a nie składnik/aktywa firmy, które mają przynieść jej korzyść. Tak, to paranoja za którą my wszyscy, pracodawcy i pracownicy odpowiadamy.
Ponieważ to pracodawca jest tym, który pracę daje, więc pozycja pracownika jest z założenia słabsza. A negatywne doświadczenia z nieuczciwymi pracownikami odbijają się na uczciwych i chętnych do pracy ludziach. Wielu pracodawców po prostu straciło zaufanie do pracowników, a ci nie robią nic, aby ten sposób myślenia zmienić.
U nas w firmie jest zasada, że jeśli ktoś ma problem, czuje się czymś dotknięty, ma obowiązek o tym powiedzieć jasno i wyraźnie; a nie dusić w sobie. Wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy swoje frustracje i ważnym jest dialog - o ile jesteśmy na niego otwarci.
1
3