Właśnie dzisiaj rano :(
Spacerówkę. Pewnie komuś też to sie zdarzyło - powiedzcie czy zgłaszaliście na policję ? Wózek nie był jakiś super, jane nomad zielono-żółty - jakby ktoś widział... Ale jestem i zła i smutna, bo muszę mieć jeszcze wózek - córka nie ma jeszcze dwóch lat.

Autorko napisz mniej więcej gdzie, jaka dzielnica dla ułatwienia rozglądania się wózkiem .

Kilka Forumek też to przechodziło.

Gdzie miałaś wózek? Na klatce?

Zgłosić na Policję powinnaś. Chociaż nie wiadomo czy coś to da.

Rozglądaj się po ogłoszeniach i komisach. Masz fotkę?

Jakis czas temu ukradli w Pruszczu Gdanskim ,zlodziej zostawil je w komisie ,dziewczyny z wozkomani (forum) znalazly wozki i zawiadomily policje ,moze napisz tam.
Wklej zdjecie ,gdzies zobacze w ogloszeniach i dam znac jakby co ...

Mieszkam na Przymorzu. Wózek stał na klatce, trzymaliśmy tam od ponad roku. Do dziś :(...

Mieszkam na ostatnim piętrze w bloku bez windy.
Nie wyobrażam sobie zostawiać wózka na parterze, prawie pod drzwiami Sąsiadów. Miejsca jest bardzo mało.
Do tego jedni Sąsiedzi mają dwa duże psy i nie wyobrażam sobie, żeby ocierały się i obwąchiwały rzeczy Mojego Maluszka.
Sama wynoszę wózek z piwnicy i po spacerze znoszę spowrotem (nawet teraz, w 8-ym mc-u Ciąży).
Wystarczy, że jedna z moich Sąsiadek zostawia swój wózek i już jest problem z przejściem. Obijam się targając nasz.
Co by było gdyby wszyscy tak postępowali (???)
Może ktoś po prostu przestawił Twój wózek...
Oby szybko się odnalazł.

widzialam ostanio w gdyni przy dworcu głównym czerwoną, trzykołową spacerówkę za 100 zł w komisie w gdyni- ludzie wyjechali zagranice i oddali wózek uzywany przez miesiac. jak sie nie znajdzie (ktos mogl wziac go sobie do wozenia zlomu niestety to czesta praktyka) to moze jest jakas alternatywa.

Nam ukradli zupełnie nowy wózek z dodatkową wyprawką. Przyjechalismy po niego specjalnie do Gdańska, zapakowalismy do bagażnika i pojechaliśmy zjeść do ikei. Nie było nas godzinkę. Wracamy, a bagażnik pusty. Zglosiliśmy na policje, ale powiedzieli żeby nie oczekiwać cudów. Przeglądamy fora i portale aukcyjne, może wystawią. Nic tylko przeklinać można :-(((

Na parkingu Ikea? Sama często zostawiam tam samochód z zapakowanym bagażnikiem :/ A który to był parking? Podziemny czy ten na powietrzu? A co z monitoringiem?

Nam na podziemnym parkingu ikei porysowali auto....oczywiście monitoring był akurat skierowany w inną stronę :/

wstaw zdjecie wozka to duzo osob bedzie przegladalo ogloszenia to miejmy nadzieje ze sie odnajdzie.nie rozumiem jak mozna okreasc dziecko.paranoja

Na podziemnym, zawsze tam stawialiśmy... do czasu. Kamery podobno są, ale co którąś alejkę. Zabezpieczyli materiał, ale jak już wspomniałam, na cuda mamy nie liczyć :-( To był wózek Chicco Trio Living Smart http://www.smyk.com/chicco-trio-living-smart-wozek-wielofunkcyjny-kolor-tecna-2014,p1083289751,swiat-niemowlaka-p Poza tym jeszcze bielizna ciążowa i inne dodatki, w sumie prawie 3000 poszło. Najgorsze jest to, że mój mąż popytał po forach jak mogli się dostać - jest podobno jakieś narzędzie, z którego korzystają licencjonowane serwisy, a które można normalnie kupić. Samochód praktycznie nie do zabezpieczenia, bo nie zostawia śladów i nie uszkadza zamka. Nawet nie potrafie tego skomentować...

Co do wózków na klatkach, to sprawa wygląda tak, że są dzielnice, w których co klatka, to kilka wózków dziecięcych. Dotyczy to także tych klatek do których wejść strzegą domofony na kody, przy kodach dość powszechnie znanych choćby wśród ulotkarzy.
Zatem wystarczy wejść i wybierać, zwłaszcza gdy chodzi o wieżowce, gdzie sąsiedzi się nie znają a zanim ktoś zareaguje czy choćby zdąży zejść z piętra, to po złodzieju dawno nie będzie śladu.

Wnioski nasuwają się dwa:
- kradzieże nie są taką plagą jakby się mogło wydawać,
- właściciele wózków są nieostrożni.

A ja uwazam ze matka ma prawo stawiac wozek na klatce, bo nie wyobrazam sobie mamuski tachajacej wozek, dziecko i zakupy, chociaz znam takie osoby.
To zlodziej nie ma prawa krasc czyjejs wlasnosci! To jest bezczelnosc ukrasc cos co nalezy do dziecka.
Kary w Polsce sa za slabe. Rzadko udaje sie zlapac takiego zlodzieja.
W krajach muzulmanskich juz by wiedzieli co zrobic z takim zlodziejaszkiem.

Dlatego ja targałam wózek, zakupy i dziecko na czwarte piętro....

Egzekwowanie prawa jest za słabe.
Jak ukradli mi rower z piwnicy nawet po wskazaniu zlodzieja palcem policja nic nie zrobiła, bo nie moglam udowodnic, ze to moj rower.Wtedy jeszcze sie nie znakowalo.Świadek bał sie złodzieja bo był z tzw.mafii rowerowej. Było to dawno temu ale widze ze nic sie nie zmienilo w tej kwestii.
Rowr czy wózek--------nie do odzyskanianiestety choc cuda sie zdarzaja:))jeśli sama namierzysz

Graszka ubawiłaś mnie swoim wpisem.
Dziękuję ;)

Po wózku ani sladu :(
Mieszkam w czteropiętrowym bloku - 10 mieszkań na klatce. Wózek był tak stawiany od ponad roku - po uzgodnieniach z sąsiadami. Taką mam sytuację, że tak muszę go trzymać.

mam koleżankę co na 4 piętrze mieszka ma dwoje dzieci jest jej ciężko dźwigać i dzieci i wózek to wstawia go do piwnicy zaraz przy schodkach ,zawsze bezpieczniej bo piwnica zamykana na klucz i sąsiedzi nie mają nic przeciwko ,zawsze pamiętają aby drzwi od piwnicy zamykać .

Randall, to super ze sie ubawilas moim wpisem, bo twoje wpisy nie zawsze sa zabawne ha ha ha:))

Prawda nie zawsze jest "zabawna" ;)
Pozdrawiam

Prawda moze byc" zabawna" ale zabawna juz nie zawsze. Majac na mysli twoje posty, mialam na mysli ze nie zawsze sa zabawne.( bez cudzyslowia)

a w mojej piwnicy śmierdzi i nie wyobrażam sobie zostawiania tam wózka :)

może u ciebie śmierdzi ,koleżanka moja mieszka w dosyć nowym bloku ,gdzie piwnica wygląda lepiej niz nie jedna klatka schodowa.

Nic was nie uczą takie historie, że ludzie kradną z klatek różne rzeczy a tym bardziej "wartościowe" wózki? już nie raz czytam o tego typu kradzieży, a większość dziewczyn myśli, że to ich nie dotyczy, bo stoi miesiąc, rok czy 2 to już nikt nigdy go nie ukradnie no litości.. ja wiem, że jest mało miejsca w blokach, ale lepiej gnieździć się z wózkiem choćby w korytarzu, pokoju czy na balkonie itd. niż żyć w niepewności. Każdy robi jak uważa, ale ja bym nigdy nie zostawiła wózka na klatce choćbym miała go taszczyć na 10 piętro. Czemu? bo mnie po prostu nie stać na kolejny taki wydatek.

Mądra główka. Miło poczytać.
"Pańskie oko konia tuczy" i wszystko chce swego... dbałości, poszanowania... swojego miejsca.