Nie miałam nic do tych ludzi i do ich pracy ale ostatnio natrafiłam na jedną kobietę roznoszącą ulotki około lat 50, wlosy tlenione i dość mocny makijaż .. Poprosiłam ową Panią aby nie wkładała mi do skrzynki owej ulotki ze sklepu Jysk , tylko położyła mi ją na skrzynkę a Pani , mocno pod wpływem alkoholu tak na mnie wyskoczyła , zaczęła machać rękoma , krzyczeć i wyzywać. Takich ludzi powinni zamknąć na odwyku i leczyć mocno psychiatrycznie . Zadzwoniłam na policję , niestety gdy się dodzwoniłam , to kobieta wraz ze swoim kolegą ,którego dostrzegłam przez okno się ulotniła.

Ostatnio widziana na Morenie .Weszła do klatki i na moich oczach wrzuciła do kosza na śmieci plik gazetek twierdząc że i tak wszystkie tam wylądują.

No ja mam chyba pecha jakiegoś do tej BABY. Jadę sobie spokojnie tramwajem a TU wsiada w/w babsko O_o . Z rozmowy jaką prowadziła przez telefon dowiedziałam się że ma na imię Ela i jedzie do pracy i całą noc piła z byłym mężem czy jakoś tak :-) i prawdopodobnie pracuje gdzieś w okolicy Kościuszki bo tam wysiadła . Tak czy siak podziwiam szefa firmy gdzie ta Osoba jest zatrudniona :-/