Opinie do spektaklu: Upiory.
Henryk Ibsen "UPIORY"

Kochająca matka próbuje uchronić syna przed dziedzictwem, jakie pozostawił mu jego nieżyjący ojciec, ale pełna rodzinnych tajemnic intryga staje się dla młodego Oswalda pułapką, w którą wcześniej czy później musi wpaść. Sztuka norweskiego klasyka dotyka bolesnego problemu dziedziczenia po przodkach konsekwencji ich czynów i doświadczeń, a jej wymowa jest niemal tak samo ...
Przejdź do spektaklu.

Bardzo słaby spektakl. Historia sama w sobie mogłaby być ciekawa ale nie w tym wydaniu. Przykro mi ale 10 minutowe sceny ćwiczenia yogi w zupełnej ciszy aby tylko zapchać czas były bardzo żenujące. 50zł za coś takiego...

Wspaniała gra aktorska i problem ciekawy no cóż Ibsen warto zobaczyć i ocenić

Jestem totalnie wstrząśnięty , może mi przejdzie. Ze wszech miar polecam.

Był to zdecydowanie najgorszy spektakl na jakim byłem.

Do przesady antykatolicki (co nie jest żadnym zaskoczeniem, patrząc na twórczość i poglądy reżyser), starający się czy to wprost, czy działając na podświadomość wyśmiewać tradycyjne wartości, rodzinę, wiarę itd. Do tego nie ma w sobie jakiejkolwiek odwagi, żeby na poważnie poruszyć trudne tematy - opiera się tylko na kłamliwych sloganach czy stereotypach. Zapewne dlatego, że pierwszy realny argument przeciw ich narracji by ją z łatwością zburzył. Jest to ten sam casus, co filmu "Kler": to nie jest zachęta do dyskusji nad realnymi problemami, ale wylanie swojej nienawiści i pokazanie tylko jednej strony. Strony, w której szeroko pojęty konserwatyzm jest zły.

Poparcie dla eutanazji? Jak najbardziej. Przedstawienie życia "na kocią łapę" jako lepszego od małżeństwa? Oczywiście. "Brakowało" chyba tylko proaborcyjnych peanów oraz wątków LGBT.

Dla mnie był to odstręczający spektakl i mogę się jedynie cieszyć, że trwał krótko.