Przez sklep Bokaro w Gdyni zostałam wprowadzona w błąd i poniosłam straty.
Chciałam kupić fugę do szarych płytek. Okazało się, że fuga firmy Kerakoll jest tylko jasna albo ciemna szara. Sprzedawczyni poradziła, by kupić obie i zmieszać skoro są tej samej firmy i otrzymam kolor pośredni. Zaufałam sprzedającej. Po zafugowaniu przez glazurnika okazało się , że fuga jest BIAŁA.
Reklamacji nie uznano. Odpowiedziano, że najpierw powinnam zrobić próbę fugi (ale żeby zrobić próbę, też trzeba ją kupić). Przedstawiciel firmy Kerakoll również „olał sprawę”. Odpowiedź na moją reklamacją była uzgodniona z Bokaro. Zatem winę ponosi kupujący, skoro zmieszał fugi. Choć p. Mikulski (przedstawiciel Kerakoll), twierdził, ze informował sprzedawczynie, że fug się nie miesza.
Owszem, teraz sprzedawczynie już na „dzień dobry” o tym informują klienta. Tylko to moim kosztem, nawet słowa „przepraszam” nie usłyszałam. Dla mnie to było celowe zatajenie informacji, aby tylko sprzedać produkt.
Zatem cieszcie się panie sprzedawczynie, że potraficie wymanewrować klienta i nie przyznać się do błędu. Miłe to wy jesteście, dopóki klient nie zapłaci za towar.
Uważajcie klienci co