Używanie GPS na Harpaganie

Coniektóre osoby jadące/idące na tym harpaganie mialy ze sobą GPS'y. Co sądzicie o używaniu ich na tej imprezie NA ORIENTACJE?
Z pomocą tego użądzenia znalezienie punktu nie wymyga większych zdolności nawigacyjnych, ani wysiłku umyslowego. Według mnie GPS powinien być zabroniony tak jak dokładniejsze mapy które przecież są mniejszym ułatwieniem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Ja osobiście chodzę z kompasem, ale uważam, że każdy powinien się bawić jak chce.

Poza tym GPS wbrew pozorom też wymaga pewnych umiejętności - zwłaszcza przy tak nieaktualnych mapach;)

Jedyna przewaga to taka, że GPS mniej więcej zawsze wie, gdzie jest:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Od wiosny mam GPS-a. Jeździ ze mną na wszystkie imprezy w plecaku. Nie wykorzystuję go do nawigacji, choć teoretycznie mógłbym z kilku powodów:
1. Gdybym chciał sobie zanadto ułatwiać życie, to nie startowałbym w Harpaganie tylko siedział w domu,
2. Mapa papierowa daje mi dużo lepszy obraz całej okolicy, a nie tylko maleńkiego wycinka terenu, dzięki czemu mam cały czas kontrolę swojego miejsca (przynajmniej tak mi się wydaje), podczas gdy przy nawigacji GPS-owej czuję się jakbym "wyleciał w powietrze" - on wie być może, gdzie jestem, ale ja nie koniecznie,
3. Jestem przywiązany do tradycyjnej nawigacji, która sprawia mi przyjemność. Nie lubię iść za kimś i z tego samego powodu nie chciałbym być prowadzony przez GPS.
4. Przeliczanie współrzędnych PK z mapy w układzie z 1965 roku na GPS byłoby moim zdaniem niepotrzebną stratą czasu. Wolę go spożytkować na pokonywanie trasy.
5. GPS może nagle odmówić posłuszeństwa (utrata sygnału, wyczerpane akumulatorki, awaria), a mapa może co najwyżej zamoknąć.
Pokusa użycia GPS na trasie występuje w moim przypadku tylko w sytuacji, gdy całkiem nie wiem gdzie jestem, co zdarza mi się na szczęście raczej rzadko. Nigdy tej pokusie nie uległem - popsułbym sobie całą zabawę.

Jeśli ktoś chce korzystać z nawigacji GPS i umie to robić, nie broniłbym, choć zdaje się, że żaden z czołowych zawodników nie zamieniłby kompasu i mapy na GPS-a, podobnie jak ja. Nie wprowadzałbym zakazu, którego przestrzegania organizatorzy nie będą w stanie egzekwować. Tak samo zresztą, jak nie ma zakazu chodzenia lub jeżdżenia w tramwaju, choć przecież osiągnięcia motorniczego i wagonika nie są równoważne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Posiadanie GPS daje moim zdaniem bardzo dużą przewagę nad zestawem mapa+kompas. Co prawda na Harpaganie nie używałem, ale w rajdach górskich i innych rajdach na orientację miałem okazję iść w zespołach wyposażonych w GPS - i jestem przekonany że daje to bardzo dużą przewagę. Wydaje mi się, że w przypadku H34 użycie GPSa z mapą, nawet taką ogólną, drogową, dałoby mi 2 punkty kontrolne więcej - bo nie marnowałbym czasu przez *głupie* błędy nawigacyjne, których z GPSem popełnić byłoby niesposób.

Po pierwsze, punkty można lokalizować nie względem przecinek i odległości mierzonej przez licznik rowerowy, ale względem charakterystycznych punktów na tej samej długości/szerokości geograficznej. Np. miasteczek, skrzyżowań, itp. W praktyce szanse na popełnienie grubego błędu nawigacyjnego maleją prawie do zera, a przebijanie się na azymut jest o wiele prostsze i można robić skróty bez większego ryzyka wtopy, konieczności zerkania na kompas co 5 minut i tak dalej. Jak dla mnie samo tylko to warte byłoby jakieś półtorej-dwie godziny czasu. Biorąc pod uwagę to, że chyba każdemu zdarza się czasem zmarnować kilkanaście/kilkadziesiąt minut szukając jakiegoś punktu wskutek błędnego odczytu mapy - przewaga nie do pogardzenia. Prześledziłem na aktualnej mapie drogę z (TR) PK18 na PK3, która w moim wydaniu (wersja: kompas, licznik i mapa) przypominała mocno nieoptymalną linię łamaną. Gdybym miał GPSa skręciłbym jedną przecinkę wcześniej i dojechał jak po sznurku, oszczędzając jakieś 2, może 3 km w tym jednym tylko przypadku. Już nie mówię o tym, że nie musiałbym się co kilkanaście minut zatrzymywać, żeby sprawdzić kierunek według kompasu.

Druga zaleta, chyba mniej dyskusyjna, to możliwość śledzenia mapy bez konieczności dłuższego odrywania wzroku z drogi i kierowania go na kiepsko widoczną, niepodświetloną, często przemoczoną lub pogiętą mapkę. GPS z dobrym, kolorowym wyświetlaczem nie wymaga koncentrowania na nim wzroku, wystarczy rzut oka żeby się połapać w aktualnej pozycji i tym, czy to skrzyżowanie to "już to", czy jeszcze nie. Wobec tego, że mapy na Harpaganie są bardzo nieaktualne, jest to zaleta nie do przecenienia. Ja się np. boję na dłuzej zagłębić w mapie jadąc, bo pierwsza lepsza dziura może mnie wysadzić z siodełka, tak więc jak mam wątpliwości to się zatrzymuję i analizuję mapę, topografię okolicy itp. Tracę w ten sposób czas i energię względem rozwiązania z GPS.

Mnie osobiście pozycja na mecie nie bardzo interesuje, porównuję ją przede wszystkim ze swoimi wynikami z poprzednich imprez i kolegami, o których wiem jak i z czym jeżdżą - więc to, że ktoś ma przewagę dzięki gadżetowi mi za bardzo nie przeszkadza. Ale na pewno posiadanie GPSa nawet z mapą o szczegółowości porównywalnej do 1:200K daje bardzo dużą przewagę i dla takich zawodników powinna być chyba oddzielna klasyfikacja, żeby się mogli między sobą na równych zasadach ścigać.

Tak czy owak doceniłbym zajęcie przez Organizatorów jakiegoś stanowiska w tej sprawie (biorąc pod uwagę, że GPSy trochę się jednak zmieniły w stosunku do tego, co oferowane było 3-4 lata temu).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Na TR nikt jeszcze nie zdobył tytułu używając GPS, ale jest to niewątpliwie bardzo przydatne urządzenie. Na codzień Używam GPS z palmtopem i automapy. Po sprawdzeniu okazało się, że 95% dróg przejechanych na H34 jest routowalna przez ten program. Kilka razy ocena najkrótszej drogi "na oko" na mapie znacząco odbiegała od rzeczywistości pokazanej przez komputer. obliczyłem tego na całej mojej trasie na ok. 14 km. niepotrzebnie przejechanych po niby najkrótszych odcinkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Myślę, że odpowiedź jest prosta. Dla osób wprawionych w posługiwaniu się mapą, GPS jest tylko gadżetem. Natomiast przy dobrym przygotowaniu przed Harpaganem tego ustrojstwa dla osób mniej wprawionych w posługiwaniu się mapą i kompasem, może przynieść pewne korzyśći. W regulaminie nie ma nic o zakazie używania go.

Sam osobiście nie korzystam, nie widzę potrzeby. Podobnie nie zauważyłem go u nikogo na czołowych miejscach tych zawodów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Oczywiście na tym harpaganie nie były to raczej pojedyńcze przypadki, ale technika idzie bardzo do przodu, użądzenia te są coraz lepsze i tańsze i za 2 lata moze sie okazać że co drugi startujący będzie miał takiego GPS'a który poprowadzi go za ręke po najkrótszej trasie, więc jakoś trzeba będzie tą sprawe uregulować i może lepiej wyprzedzić fakty i pomyśleć już teraz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

obojętnie ile GPS będzie kosztował i jak dobry i dokładny będzie - sztuką będzie korzystanie z niego. Wiadomo, ze popularne mapy TomTom lub AutoMapa nie będą wskazywały przecinek leśnych :) Sztuką jest wyszukanie odpowiedniego oprogramowania, odpowiedniej technicznej mapy terenu, kalibracja jej do wymagań urządzenia GPSu.. i korzystanie z niej, biorąc pod uwagę wiele zmian w terenie, niezarejestrowanych przez mapę.
Można oczywiście skorzystać z surowych współrzędnych GPSowskich, ale wątpię czy będzie to łatwiejsze i przydatne dla użytkownika niż korzystanie z kompasu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Używałeś kiedyś dowolnego garminowskiego gps'a z mapą? To jest idioten zicher. Ustawiasz odpowiednio mały zoom i orientujesz się porównując wskazanie na mapie GPSowej do mapy rajdowej - i jej charakterystycznych punktów, takich jak załamania dróg, skrzyżowania, miasta, i inne takie. Nie przyszłoby mi do głowy korzystać z jakiegoś tomtoma, i chyba nikt inny by innego odbiornika niż turystyczny na harpagana nie brał. A te są *idealnie* stworzone do rajdów na orientację.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Tutaj zapis tracka naniesiony na mapki
http://www.lawecki.com/images/trasaharp34.jpg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Ten zapis to chyba najlepsza pamiątka z dotychczasowych Harpów. Nawet widać miejsce, gdzie nas pan straszył psami :>.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Ja problem GPS-ów widzę tak:

Z dwóch osób, nie umiejących posługiwać się mapą i GPS-em lepszy będzie GPS-owiec.
W przypadku dwóch osób umiejących korzystać z mapy i GPS-a sprawa nie jest już tak oczywista. Przynajmiej na listach wyników tego nie widac. Może to kwestia oprogramowania, a może jeszcze nie mamy specjalistów od nawigacji GPS-owej. K.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Witaj Wiki , dawno tu nie byłeś widziany.
Szkoda ,że nie miałeś okazji do przejechania naprawdę ciekawej trasy.

Ale w kwetii meritum tematu
wiki napisał(a):

> Ja problem GPS-ów widzę tak:
>
> Z dwóch osób, nie umiejących posługiwać się mapą i GPS-em
> lepszy będzie GPS-owiec.
> W przypadku dwóch osób umiejących korzystać z mapy i GPS-a
> sprawa nie jest już tak oczywista. Przynajmiej na listach
> wyników tego nie widac. Może to kwestia oprogramowania, a może
> jeszcze nie mamy specjalistów od nawigacji GPS-owej. K.

zapomniałeś o trzeciej możliwości - jechania na mapę ale wspomagania się GPS w trudnych sytuacjach - tutaj GPS może bardzo się przydać i to nawet bez:
-wgrania map,
- kalibracji,
-przeliczania współrzędnych ,
-naniesienia punktów i straty czasu z tym związanej.

Może trochę łopatologicznie rozwinę to co chyba miał na myśli ognacy.

Z szosy wjeżdzasz w las. Robisz pstryk na GPS zaznaczasz ten punkt. A później jeśli są problemy to tylko patrzysz na kształt krzywej - to na ogół wystarczy.
Ja nigdy GPS nie używam, ale kiedyś jechałem z kolegą który miał prościutki model GPS. Od konkretnego skrzyżowania mieliśmy jechać jakby po półelipsie. Przeoczyliśmy scieżkę w bok. Ale spojrzenie na GPS wyjaśniło ,że przejechaliśmy około 220stopni po tej elipsie, a ścieżka wg mapy powinna odchodzić na jakimś 160stopniu. Wystarczyło tylko spojrzeć na GPS, na którym nie było mapy itd.

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Używanie GPS na Harpaganie

Prawdę mówiąc byłbym skłonny zakazać używania (niekoniecznie posiadania) GPS-ów mapowych a już na pewno wyposażonych w routing - choć byłby to zakaz trudny do egzekwowania i w zasadzie wszystko oparte byłoby na uczciwości uczestników.

Zakazywanie używania GPS-ów globalnie byłby niefajne - nie można by sobie obejrzeć traka, zweryfikować prawidłowości ustawienia punktów.

GPS-y coraz częściej wbudowywane są w komórki, zegarki (forerunner), liczniki rowerowe(edge) itd.

Pozdr/Jankes

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0