W rozsypce... potrzebny dobry psycholog/psychiatra.
Wyprowadziła się ode mnie żona trzy miesiące temu i od tego czasu nie mogę się pozbierać. Mam 35 lat, a czuje się jak bezbronne dziecko, które nie wie co robić. Wiem, że powinienem się ogarnąć, lecz nie wiem jak. Żona chce rozwodu i dla niej jestem już przeszłością. Zaczęła imprezować, spotykać się z innymi facetami. Jest mi przez to cholernie ciężko, że w taki łatwy sposób przekreśliła małżeństwo.
Mam dodatkowo stresującą i odpowiedzialną pracę, co w żaden sposób nie pomaga w obecnej sytuacji. Nie wiem, czy sam uporam się z emocjami jakie obecnie przeżywam. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może polecić specjalistę, który faktycznie pomógł?
Mam dodatkowo stresującą i odpowiedzialną pracę, co w żaden sposób nie pomaga w obecnej sytuacji. Nie wiem, czy sam uporam się z emocjami jakie obecnie przeżywam. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może polecić specjalistę, który faktycznie pomógł?