WIELKA PORAŻKA
Dzisiaj korzystaliśmy po raz pierwszy i stanowczo nie polecamy.
Po pierwsze dla gości z grupona jest inne menu, obejmujące jedynie część dań, do tego droższych (podobno zgodnie z regulaminem gruponu).Mogliśmy sprawdzić menu przed zakupem - także to już mniejsza z tym.
Ale poziom obsługi - masakra, kelnerki albo przychodziły za często, chcąc zabrać talerz w trakcie jedzenia, a jak trzeba było zabrać talerz stały i oddawały się konwersacji między sobą nie zauważając gości.
Po drugie i najważniejsze jedzenie - pierogi obrzydliwe, szczególnie ruskie - obawiam się wręcz, farsz był stary, bez smaku, oblane sosem - podobno kurkowym. W sosie pływało kilka kurek, ale kurkowy to on nie był.
Sałatka z kurczakiem - to był śmietnik nie sałatka: płatki parmezanu, sałata lodowa, ogórek, papryka, brzoskwinia z puszki, smażone na oleju boczniaki, wysuszony grillowany kurczak, a do tego pomarańcza świeża, i wszystko polane czymś co mialo przypominać "dressing malinowy" - hahahahahahah. Drogi szefie kuchni, czy ty w swoim zawodowym życiu widziałeś kiedykolwiek dressing?
Niestety,ale pomimo najlepszych chęci nie mogę powiedzieć dobrego słowa.
Po pierwsze dla gości z grupona jest inne menu, obejmujące jedynie część dań, do tego droższych (podobno zgodnie z regulaminem gruponu).Mogliśmy sprawdzić menu przed zakupem - także to już mniejsza z tym.
Ale poziom obsługi - masakra, kelnerki albo przychodziły za często, chcąc zabrać talerz w trakcie jedzenia, a jak trzeba było zabrać talerz stały i oddawały się konwersacji między sobą nie zauważając gości.
Po drugie i najważniejsze jedzenie - pierogi obrzydliwe, szczególnie ruskie - obawiam się wręcz, farsz był stary, bez smaku, oblane sosem - podobno kurkowym. W sosie pływało kilka kurek, ale kurkowy to on nie był.
Sałatka z kurczakiem - to był śmietnik nie sałatka: płatki parmezanu, sałata lodowa, ogórek, papryka, brzoskwinia z puszki, smażone na oleju boczniaki, wysuszony grillowany kurczak, a do tego pomarańcza świeża, i wszystko polane czymś co mialo przypominać "dressing malinowy" - hahahahahahah. Drogi szefie kuchni, czy ty w swoim zawodowym życiu widziałeś kiedykolwiek dressing?
Niestety,ale pomimo najlepszych chęci nie mogę powiedzieć dobrego słowa.