Wakacje pod namiotem
Zdecydowaliśmy z moim L., że urlop spędzimy pod namiotem :) tylko że: żadne z nas nie ma prawka, a co za tym idzie autka więc jesteśmy skazani na pkp (ewentualnie pks), myślimy o Mazurach, jeszcze konkretnie nie wiemy gdzie. I tu seria pytań: czy sa tu dziewczyny, które już coś takiego przeżyły? Tułanie się z bagażami pociągami i tak dalej? Wiadomo - namiot, karimaty i śpiwory to mus, ale jeśli chodzi o "gotowanie", to jak z tym jest? Mamy się zaopatrzyć w butlę gazową z palnikiem? :)
Jakieś złote rady z Waszej strony? :) Pod namiotem byłam jakieś..9 lat temu jak nie dawniej, kiedy bodajże miałam 12 lat i to jeszcze było z rodzicami więc w ogóle inna bajka. Podzielcie się wrażeniami i doradźcie, najwazniejsze to jak z tym żarciem :D Pozdrawiam.
Jakieś złote rady z Waszej strony? :) Pod namiotem byłam jakieś..9 lat temu jak nie dawniej, kiedy bodajże miałam 12 lat i to jeszcze było z rodzicami więc w ogóle inna bajka. Podzielcie się wrażeniami i doradźcie, najwazniejsze to jak z tym żarciem :D Pozdrawiam.