Re: Wątek bez znaczenia.
~Manson the Forester
(10 lat temu)
"Czarodziejka Anna" - tak będę Cię nazywać chyba :)
Powiem, że nie wiem po co kupiłem kawałek karkówki. Bez żadnego racjonalnego powodu. Czasami jak robię zakupy we wsi to zaglądam do rzeźnika ot tak pogadać i kupić kawałek kości dla sfory. Ostatnio też zajrzałem i zobaczyłem w bonecie kawałek karkówki. Nie wiem skąd, ale wiedziałem, że muszę go kupić.
Potem sobie tłumaczyłem, że to dla potrzeb wypróbowania kulinarnego octu z kombuczy, który był się mi zrobił. Ale i tak nie rozwiązywało to problemu, kto to będzie jadł.
Karkówkę pokroiłem w plastry i zamarynowałem w rzeczonym occie.
No i wczoraj znienacka zostałem najechany, tak jak przewidziała to Ania, przez niespodziewanych mięsożernych gości. Tedy zamiast na grilla karkówka trafiła w objęcia kwaśnych jabłek, garści suszonych prawdziwków i została obficie podlana jabłkowym winem, a następnie uduszona.
Goście się obżarli, dość powiedzieć, że we dwójkę wtrząchnęli niemal kilogramową karkówkę :)
Dla mnie w efekcie pozostał przywieziony przez gości świeżo złowiony duży pstrąg. Dzisiaj z połowy pstrąga zrobię tatar - odfiletować, odskórować, posiekać, wymieszać z solą, pieprzem i sokiem z cytryny i do lodówki, podawać jak tatar z posiekanymi korniszonami, cebulką, grzybkami i dekorować żółtkiem. Zaś druga połowa zostanie po odfiletowaniu posmarowana musztardą upieczona na łóżeczku z plastrów pomidora.
Grilla tym sposobem nie było. Ale skąd Ty wiedziałaś, że będę mieć gości, i skąd ja wiedziałem, że mam kupić karkówkę, niepojęte.
Dzisiaj rano pomaszerowałem z koszyczkiem do lasu po grzybki, chociaż w sobotę i niedzielę raczej nie chodzę na grzyby. Drugi dzień z rzędu był u mnie przymrozek, a dzisiaj grzybki w części zbierałem mrożone. Coś szybko ta zima nadchodzi tego roku.
0
0